Mówcie co chcecie - k%$$a to k%$$a - to jest charakter, dziękuję uprzejmie za taką kobietę. Zwłaszcza, że tu chodzi nie o utrzymanie się, tylko o zarobienie dużej forsy. Dajesz ciała za pieniądze - to jesteś szmatą i dziękuje bardzo.
Dla mnie większą szmatą jest sprzedawczyni kebabów, która celowo nie wydaje poprawnie reszty, oj%%ując klientów na piątaka czy dychę. k$!!ami mogą być ludzie którzy wciskają niepotrzebne ubezpieczenia, dzwonią z infolinii wciskając starszym ludziom niepotrzebne im pakiety, i robią to celowo, z satysfakcją.
Prostytutki oddają się, zarabiając nikogo nie oszukują, ani nie robią w bambuko, nikim nie manipulują - spełniają najniższe potrzeby życiowe mężczyzn. Dla mnie nie ma co dyskutować nt. tego kto
ciekawy wywiad przyznam że się wbiłem w niego. Koleś który jest właścicielem takiej agencji powiedział wszystko tak jak sobie wyobrażałem widać że wie czego chce i ma dobrze poukładane... a panie w agencjach teraz to stare kapsztyle, za 300 zł nie dostaniesz dobrej laski, naprawde fajne panny od 500zł się rozpoczyna... i to jeszcze u nich w domach czy tam apartamentach.
Również jestem zdania, że to ciekawy wywiad. Facet jest szczery, chociaż musi się ukrywać. Ciekaw jestem, czy we wszystkich krajach prostytucja to temat tabu. U nas w Polsce tak, i się nie dziwie.
Tak, jak ten Pan to wszystko opisuje, to ja jestem ciekaw ile dziewczyn dziennie mijam, które są owymi "singielkami" i marzą o hoteliku w alpach. Gdzieś czytałem, że co 3-cia studentka się oddaje właśnie za kosmetyki, ubrania, ale czy
Ty czytałeś, a mi się wydaje, że widziałem. U mnie na uczelni dużo jest takich. Zadbane. Ubrane w importowane ciuchy i obwieszone złotą biżuterią. Z wieloma często wdawałem się w rozmowę życiu i od większości usłyszałem podobną bajeczkę:
1)Jest samodzielna i samowystarczalna-rodzice od dawna jej nie pomagają.
2)Na wszystko zapracowała sama np. w sklepie z ciuchami.
Srali muszki będzie wiosana. One jak i ja studiujemy w systemie dziennym. Ja przy tym dodatkowo
I na odwrót: panowie na kierowniczych stanowiskach lubią, kiedy kobieta ma nad nimi władzę. Ostatnio dziewczyna tak lała faceta pasem, że wyszedł od niej z podbitym okiem. Mówił wszystkim, że się przewrócił. Ale za kilka dni wrócił i ubrany w fartuszek wycierał dziewczynom podłogę w kuchni, a one znowu go lały. Facet jest dyrektorem banku.
Tak to są dobre dziewczyny, ale można mieć do nich żal że za numerek sciągają tyle kasy, że przez miesiąc idzie się wyżywić, nie mają też żadnych promocji, ani zniżek dla młodzieży uczącej się;)- i to wszystko w dobie kryzysu....
Prostytucja nie jest ani dobra ani zła. Przy czym ta u studentek jest jak widać niesamowicie efektywna. No cóż, wolny wybór. Nie uważam by było to godne opluwania, natomiast takiej kobiety dla siebie bym zdecydowanie nie wziął.
Komentarze (59)
najlepsze
Poza tym nie ma co oceniać pracownic, klientów, właścicieli, każdy orze jak może.
Prostytutki oddają się, zarabiając nikogo nie oszukują, ani nie robią w bambuko, nikim nie manipulują - spełniają najniższe potrzeby życiowe mężczyzn. Dla mnie nie ma co dyskutować nt. tego kto
Tak, jak ten Pan to wszystko opisuje, to ja jestem ciekaw ile dziewczyn dziennie mijam, które są owymi "singielkami" i marzą o hoteliku w alpach. Gdzieś czytałem, że co 3-cia studentka się oddaje właśnie za kosmetyki, ubrania, ale czy
1)Jest samodzielna i samowystarczalna-rodzice od dawna jej nie pomagają.
2)Na wszystko zapracowała sama np. w sklepie z ciuchami.
Srali muszki będzie wiosana. One jak i ja studiujemy w systemie dziennym. Ja przy tym dodatkowo
Ciekawe jakiego banku hehe
ach, te perewersje!