Jak YouTube wymusza przystępowanie do partnerstw korporacyjnych.
Obecnie monetyzowanie swojej twórczości na "zwykłym" AdSensie graniczy z cudem.
Problemów z Google oraz YouTubem opisywanych było już wiele, tradycyjna polityka "braku odpowiedzi", "usuwania kogoś z programu AdSense bez podania powodu" i tak dalej.
Teraz YouTube wprowadził w życie kolejną politykę, jaką jest
przymuszanie swoich partnerów do wstępowania w korporacyjne partnerstwa (sieci afiliacyjne, tzw.
networki typu np. Agora, która miała połowę polskiego YouTube'a w swych sidłach). Myślę, że nową "manierę" YouTube'a najlepiej będzie przedstawić na danym przykładzie. Oto mój problem i moja historia korespondencji z YouTubem.
Opublikowałem w serwisie swoje video, będące magazynem o filmach. Co oczywiste musiałem w nim wykorzystać jakieś
fragmentyzwiastunów oraz filmów.
Podałem przy każdym źródło i autorów. I co się stało? Oczywiście z automatu dostałem 3 roszczenia.
Ale dalej robi się jeszcze zabawniej, czytajcie! Zakwestionowałem wszystkie 3. I wygrałem, każdy z 3-ch podmiotów odpuścił. Ale mimo tego, że odpuścili nie mogłem wciąż włączyć monetyzacji swojego filmu. Przeczytałem wcześniej odpowiednie ustawy i upewniłem się, że moje działania są w pełni zgodne z prawem - oklepane "prawo cytatu".
Dla przypomnienia,
prawo cytatu:
pokaż spoiler "Przytoczenie cudzego utworu nawet w całości jest dozwolone, jeżeli następuje w celu określonym w art. 29 ust. 1 ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (jedn. tekst: Dz.U. z 2000 r. Nr 80, poz. 904 ze zm.), przy czym przytaczany utwór musi pozostawać w takiej proporcji do wkładu twórczości własnej, aby nie było wątpliwości co do tego, że powstało własne dzieło."
A wątpliwości co do użycia treści
w moim przypadku nie powinno być żadnych. W filmie podane są potrzebne źródła,
nawet w formie pojawiającego się paska na ekranie w czasie gdy ukazuje się omawiany, oceniany, komentowany fragment.
Wygrałem więc trzy roszczenia, wszystkie
wytwórnie filmowe odpuściły. Więc ponownie mogłem zgłosić materiał "do zarabiania" (odblokowała się ta opcja). Ale po jej zaznaczeniu oczom ukazała się tylko taka zagadkowa informacja:
Od tego momentu rozpocząłem korespondencję z YouTube, którą w skrócie opisać mogę tak:
YouTube: Nie dopuściliśmy materiału ponieważ nie możemy zweryfikować czy masz prawo do wykorzystania tych treści
Ja: Ale przecież zakwestionowałem wszystkie roszczenia i każde z nich wygrałem, powróciła wtem opcja monetyzacji, więc nie rozumiem dlaczego w takim wypadku coś nadal stoi mi na drodze
YouTube: Jak już wspomnieliśmy, nie dostarczyłeś wymaganych dowodów na możliwość użycia tych fragmentów
Ja: Jak to nie dostarczyłem? Przecież napisałem wszystkie dowody w swoich kontrroszczeniach. W takim razie podaję dowody sformułowane w inny sposób (i tutaj odesłałem ich do odpowiednich paragrafów polskiego prawa oraz do prawniczych for internetowych z konkretnymi dyskusjami na te tematy, podałem im wszystko na tacy by przyśpieszyć proces).
YouTube: Nasz zespół "wsparcia" partnerów odpowiedział na pytania, zachęcamy do skorzystania z Centrum "pomocy", bla, bla, bla, bla....
I na tym się kończy. YouTube rozpoczął politykę przymuszania partnerów do współpracowania z sieciami afiliacyjnymi (sieci te podpinają swojego AdSense do Twojego konta, biorą część Twoich zarobków w zamian obietnicy o popularyzowaniu Twojego kanału gdzie się da, reklamie, wikłaniu Cię w intratne kampanie marketingowe oraz chwalących się bezpośrednim kontaktem z obsługą YouTube'a).
DOPEŁNIENIE MATERIAŁU:
• Zaprzyjaźniony użytkownik YouTube'a (BrzydkiBurak) omawia ten sam problem na filmie (w bardzo przyjemny do słuchania sposób, zapraszam na
fragmenty):
https://soundcloud.com/user82832102/fragmenty-wypowiedzi-na-temat
• Znany wykop o podobnym przypadku z YouTubem (tym razem chodziło o banowanie treści):
//www.wykop.pl/link/1373709/jak-dla-youtube-stalem-sie-nazista/
• Jest jeszcze dokładna historia mojej korespondencji, ale to jest takie "
tl:dr" (too long, didn't read).
//pokazywarka.pl/bfwlhm/ - dla masochistów.
• Temat ten przedstawiany był oczywiście na oficjalnym forum pomocy YouTube, ale jak nietrudno się domyślić - nikt na niego nigdy nie odpowiedział
• Wiele zwyczajnych parterów narzekało na brak opcji korespondencji z YouTubem. Teraz nie narzeka już nikt, bo każdy większy YouTuber zagnieździł się już w jakiejś sieci afiliacyjnej i ona rozwiązuje jego problemy. Z tego miejsca z ogromną ochotą udostępniam taki adres. Adres mailowy z którego faktycznie odpowiadają ludzie a nie boty (choć daleko im do nich nie brakuje):
plpartner-support@support.youtube.com - może jakiemuś YouTuberowi się przyda
pokaż spoiler • O jaki ten "mój film" chodzi - nie chciałem tutaj do niego linkować by nie zarzucono mi "reklamy". Ale jeśli chcecie zobaczyć i ocenić na własne oczy czy jest zgodny z prawem możecie go wyszukać na YouTubie wpisując "Kinofilia odcinek 1".
pokaż spoiler Obrazek do miniaturki artykułu by ładnie się wyświetliła:
Komentarze (15)
najlepsze
A powiedz jakie i gdzie ty te sieci sam znalazłeś? Ja nigdzie ich listy nie widziałem, ciężko znaleźć jakąkolwiek.
https://soundcloud.com/user82832102/fragmenty-wypowiedzi-na-temat
Inny YouTuber na ten sam temat.