"Prywatność" i "anonimowość" według Dziennika - skandal!
"Dziennik" dowiedział się, kim jest Kataryna (anonimowa dotąd blogerka) i zapewnił, że nie zdradzi jej tożsamości - ale podał informacje, które pozwalają ją zidentyfikować chociażby dzięki Google. Po prostu przeczytajcie ten tekst - sku*wysyństwo na maksa w pogoni za "newsem"... (w powiązanych link do afery z Kataryną i Czumą)
![popydo](https://wykop.pl/cdn/c3397992/popydo_78979a2411,q52.jpg)
- #
- #
- #
- #
- #
- 106
Komentarze (106)
najlepsze
Media mediom nierówne. Poza tym inteligentny człowiek jest w stanie samemu analizować fakty i myślę że czyta i kształtuje światpogląd na podstawie więcej niż jednego medium/przekazu...
Poza tym nie ujmowałbym tak mediom tradycyjnym. Praktycznie cała blogosfera operuje (komentując je) na faktach przedstawianych jednak w mediach tradycyjnych. Sama blogosfera jest w stanie wytworzyć naprawdę niewiele realnej informacji, za to komentować potrafi. Tyle, że bez mediów tradycyjnych
Jak widzę ten artykuł, jak najpierw piszą, że nie podają jej danych, a potem wskazują palcem o kogo chodzi to nóż się w kieszeni otwiera.
Czy trzeba wyjaśniać, że spotkanie nie oznacza współpracy ani brania pieniędzy od Kwiatkowskiego?
http://kataryna.salon24.pl/106346,jak-to-sie-robi-w-dzienniku#comment_1430111
Komentarz usunięty przez moderatora
http://www.dziennik.pl/opinie/article178614/Kataryna_Nie_jestem_Rokita_ani_Kolenda_Zaleska.html