Czyżby powtórka z lat 60' - hippies 2 się rodzi ? kiedyś praca w korporacji to prestiż, teraz robi się obciachem, zdajemy sobie sobie sprawę, że politycy i piedroleni decydenci robią nas w hcuja, wywołują sztuczne kryzysy, pandemie - a my nic nie możemy i cieszymy się, że jeszcze mamy wolny Internet, czyżby zaczęło pachnąć rewolucją ?:) przemyślcie
pracowałeś kiedyś jako barman? to nie jest jedna wielka impreza... to jest praca na chwile, po pewnym czasie zupełnie inaczej postrzegasz ludzi, a wchodząc do baru pijany po prostu ci wstyd bo wiesz jak wyglądają tacy ludzie...
Praca, rodzina, dom, imprezy, sklepy, filmy, książki, internet, gry - TO jest życie. Autor wykopu ma doła i rozterki emocjonalne, nie wiem kto i nie wiem po co to wykopuje. Life is life, zap##!!$#ać trzeba bo inaczej zdechniesz z głodu a wcześniej jak porządnie zgłodniejesz to ci życie wybije rozkminy z głowy i latanie samolotami bo zamiast filozofować będziesz myśleć o żarciu i że ci w dupe zimno :P Ktoś kiedyś powiedział
Ja po ponad pół roku zaczynam odczuwać zmęczenie i niechęć do "pracy zdalnej", więc doskonalę Cię rozumiem, co musiałeś czuć po dwóch latach. W tych schematach brakuje mi jednak zawsze jednej ważnej rzeczy, a mianowicie sfery religijnej i wg mnie właśnie przez jej brak życie wydaje się takie płytkie. Wiem, Feuerfest, że na pewno się ze mną nie zgodzisz, ale chciałbym teraz poznać Twoje zdanie na ten temat ;)
Niektórzy z nas może rzeczywiście powinni puknąć się w czoło i przestać tracić 100% naszego czasu na rzeczy, których wcale nie pragniemy najbardziej. Jeśli ktoś marzy o jakiejś przygodzie, czy zmianie, to prawdopodobnie powinien się z takiej pętli wyrwać.
Ale to nie dotyczy wszystkich. Niektórzy mówią tu o szablonowości życia i o tym, że wszyscy tak robią, więc dobrze by było żyć inaczej i zademonstrować tym samym prawdziwą pełnię życia! To jednak też jest po prostu moda, też cokolwiek popularna. Wcale nie jest tak, że każdy powinien robić coś innego niemal codziennie, żeby być szczęśliwym. Dla niektórych najważniejsze są spokój, stabilność i bezpieczeństwo. Życiowa rutyna potrafi te potrzeby zaspokoić. Potrafi być przyjemna. Oczywiście gdy ktoś ma gównianą pracę, wkurzającą rodzinkę, rozpadającą się chałupę i to wszystko szalenie go wkurza, ale codziennie i tak nie robi nic, żeby to zmienić... to to nie jest to.
Ktoś inny jednak może uwielbiać spędzać czas w domowym zaciszu z rodziną (z dziećmi, albo i nie) i taki zwykły spokój sprawia mu satysfakcję i przyjemność. Pracy nie ma wcale złej i nie musi dojeżdżać tak daleko, a z żoną/mężem (ogólnie: z partnerem, bo do ślubu też nie ma co zmuszać) lubi po prostu spędzać czas. I tak jest dobrze, tak jest codziennie dobrze i nie musi wcale szukać adrenaliny i przyjemności gdzieś indziej. Zresztą... ktoś może być totalnym samotnikiem, mieszkać gdzieś na uboczy i zajmować się całymi dniami jakimś hobby, choćby remontować jakiegoś prawie-zabytkowego gruchota w garażu i też być happy.
Komentarze (148)
najlepsze
A ten hak to złoty czy metalowy dajesz i ile waży?
http://img41.imageshack.us/img41/5315/schematt.png
niestety u mnie w pracy to awykonalne :PP
ale zawzze sie miedzy dom a sen znajdzie pewna modyfikacja pozawlajaca na browar(ki)+komp(min. wykop) :)
Wdech=>wydech-V
^-------------------
Czy to nie smutne?
Wdech, wydech, hhhyyyyyyc... .... .... .... .... .... ..... ..... Puuufff. Wdech, wydech..
Cholera.
Ale to nie dotyczy wszystkich. Niektórzy mówią tu o szablonowości życia i o tym, że wszyscy tak robią, więc dobrze by było żyć inaczej i zademonstrować tym samym prawdziwą pełnię życia! To jednak też jest po prostu moda, też cokolwiek popularna. Wcale nie jest tak, że każdy powinien robić coś innego niemal codziennie, żeby być szczęśliwym. Dla niektórych najważniejsze są spokój, stabilność i bezpieczeństwo. Życiowa rutyna potrafi te potrzeby zaspokoić. Potrafi być przyjemna. Oczywiście gdy ktoś ma gównianą pracę, wkurzającą rodzinkę, rozpadającą się chałupę i to wszystko szalenie go wkurza, ale codziennie i tak nie robi nic, żeby to zmienić... to to nie jest to.
Ktoś inny jednak może uwielbiać spędzać czas w domowym zaciszu z rodziną (z dziećmi, albo i nie) i taki zwykły spokój sprawia mu satysfakcję i przyjemność. Pracy nie ma wcale złej i nie musi dojeżdżać tak daleko, a z żoną/mężem (ogólnie: z partnerem, bo do ślubu też nie ma co zmuszać) lubi po prostu spędzać czas. I tak jest dobrze, tak jest codziennie dobrze i nie musi wcale szukać adrenaliny i przyjemności gdzieś indziej. Zresztą... ktoś może być totalnym samotnikiem, mieszkać gdzieś na uboczy i zajmować się całymi dniami jakimś hobby, choćby remontować jakiegoś prawie-zabytkowego gruchota w garażu i też być happy.
Nieważne