Jesteście głupi! - Gwiazdowski odpowiada Królowi
„Byliśmy głupi” – wyznaje Marcin Król w rozmowie z Grzegorzem Sroczyńskim, który twierdzi, że liberałowie rozmawiają o wolnym rynku „bo własny tyłek...
Tomasz_Jaroszek z- #
- #
- #
- #
- #
- 64
„Byliśmy głupi” – wyznaje Marcin Król w rozmowie z Grzegorzem Sroczyńskim, który twierdzi, że liberałowie rozmawiają o wolnym rynku „bo własny tyłek...
Tomasz_Jaroszek z
Komentarze (64)
najlepsze
Co zrobił? Nic. Nic nie znalazłem. Ale za to znalazłem informacje co mógł zrobić. I wyszło, że .....też nic.
RN w ZUS nic nie może. Taka fasada nie wiadomo po co.
Trochę się zmartwiłem tym, że będąc szefem RN nic nie osiągnął bo bardzo szanuję jego opinie.
Na szczęście dla mnie
Zorientowałem się, że w liberalizmie zaczyna dominować składnik indywidualizmu, który po kolei wypiera inne ważne wartości i zabija wspólnotę. To zresztą łatwo wyjaśnić. Indywidualizm ma bardzo mocne wsparcie ze strony sił wolnego rynku, który na
W 1944 roku von Hayek pisał w "Drodze do zniewolenia", że to nie sposób wybierania władzy ma znaczenie, ale jej zakres.
@PanKogito: Nie czytałem tej książki, mógłbyś rozwinąć?
@KREM_Z_BROKUL: Nie tylko świadczenia socjalne, ilość regulacji, pozwoleń i ogólnie ujmowanej biurokracji, która utrudnia a często wręcz uniemożliwia prowadzenie biznesu uczciwym ludziom.
Do tego jeszcze dochodzi obowiązek ubezpieczeń społecznych co trzebaby zmienić na ubezpieczenia DOBROWOLNE - czy organizowane przez państwo czy przez prywatne firmy to już wtórna kwestia.
1 chcesz
Gwiazdowski to jest taki współczesny, zatwardziały bolszewik. Kapitalizm się nie udał, bo to nie był kapitalizm, za dużo interwencjonizmu. Tak samo bolszewicy mówili - komunizm się nie udaje, bo jest za dużo elementów kapitalizmu. Te pozostałości się usunie i fruuu.
@fredo: no to ładne żeś wnioski wysunął, na własnym porównaniu z dupy.
@fredo: Był, zaraz na początku lat 90-tych (gdyby nie brac pod uwagę tzw. uwłaszczenia nomenklatury, co z kapitalizmem nie miało nic wspólnego). Potem się wszystko zj$$#ło, bo kolejne partyjki wygrywały wybory na zasadzie kto więcej naobiecuje. Oczywiście wszystkiego co obiecywali nie realizowali ale przez ponad 20 lat nazbierało się tego sporo. Ostatni obiecywał lekki zwrot w druga stronę ale jak przyszło co