Historia techniki II wojny światowej: Tajne samoloty Luftwaffe
Na mocy układu rozejmowego kończącego I wojnę światową, jaki zawarty został dnia 11 listopada 1918 roku we francuskim Compiègne, Cesarstwo Niemieckie musiało wydać aliantom ok. 1700 sztuk samolotów wojskowych...
tomtom44 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 69
Komentarze (69)
najlepsze
@PacMac:
Lippisch na koks miażdźy wizjonerstwem ale i asymetryczny Blohm+Voss jest ciekawy
Trochę niepotrzebnie w artykule są wizualizacje zamiast prawdziwych zdjęć, bo przez to trąci fantastyką - a wspomnianie samoloty zostały wybudowane naprawdę.
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/e/ef/Heinkel_He_162_in_France_1945.jpg
http://2.bp.blogspot.com/_PZ-zhjtW478/S_9dwK8wbPI/AAAAAAAAA4U/wRA1LFVYRTo/s1600/Horton-GO229-rear.jpg
Hitler był ignorantem i nie wykorzystał odrzutowców.
Niemcy szukali też w tybecie, i przypuszczam że nie jeden z Niemieckich inżynierów czytał Mahabharatę, i sposoby budowy Viman, a co jest niesamowite Vimany
Choć przemysł lotniczy III Rzeszy rzeczywiście był bardzo rozwinięty i pełen świetnych specjalistów, to nie ma co wierzyć w to, że Niemcy byli blisko wprowadzenia np. bojowo zdatnego bombowca w kształcie latającego skrzydła (zresztą prace nad tą technologią trwały już od 1919, więc długo przed nazistami). To były prototypy i plany, często wyglądające zaawansowanie ale nie mające szans na powodzenie z powodu ich niepraktyczności.
Zainteresowanym tematem
Ja polecam "Tajne projekty Luftwaffe. Tom I Samoloty myśliwskie 1939-1945".
Niemcy mieli też inne fajne zabawki, jak automatyczny celownik bombowy TSA-2, który wyliczał poprawkę przy bombardowaniu z lotu poziomego, mieli masę różnych interesujących rakiet, masę latających bojowo odrzutowców.
Były też i pomysły zupełnie nietrafione/fantastyczne, ale odróżniajmy je od projektów, które latałyby w 1946, gdyby tylko Niemcy nie byli bombardowani/nie brakowało
@Pantokrator: nigdzie nie napisałem, że nie został, tutaj właśnie kluczem jest użyte przeze mnie "bojowo zdatnego".
Poproszę więc o jeden przykład, gdzie sprawdził się w praktyce. Według mojej wiedzy został zbudowany Ho-229 V3 jako prototyp. Do rzeczywistego użycia bojowego była jeszcze daleka droga nie mówiąc już o rzeczywistej wartości bojowej (tak jak np. czołg Tygrys czy Pantera, rakiety V2
W którym muzeum byłeś? :)
http://www.luft46.com/luftart.html
I pamiętam że dawno temu widziałem w internecie na stronie poświęconej wynalazkom Niemców, projekt stacji orbitalnej ale nie takiej małej
Me 163 Komet - porażka, nic nie zdzialal pomimo badzo duzej liczby.
Do 335 nic nie wiadomo.
Ar 234 - dobra i ciekawa konstrukcja.
He 162 - palił sie.
latające skrzydła są porażką - ciezkie w pilotazu, materialochlonne, teraz są stosowane tylko i wylacznie ze wzgledu na mniejsze tlo radaru. W tamtych czasach nie zwracano na to uwagi.
Naprawde wielka konstrukcja byla latajaca forteca.
@k_s_lis_: Nie mam niestety źródła, ale to była chyba książka Tajne bronie Hitlera/III Rzeszy. Podobno właśnie Niemcy budowali latające skrzydło żeby utrudnić wykrycie radarem. Chodziło o to żeby Anglicy jak najpóźniej wykryli nalot (Niemcy nie zakładali zupełnej niewykrywalności. Odległość z której samoloty miały być wykryte miała być po prostu skrócona , Poprawili wynik chyba 2 krotnie w stosunku do tradycyjnych bombowców.) Kolejnym atutem był silnik odrzutowy który również
Podejrzewam, że w praktyce te latające skrzydło było by bardzo niesterowne i niestatyczne, wtedy nie było komputerów które ma B-2. ;)
Idealnie widać to po tym, ze Niemcy już wtedy chcieli zbudować samolot mocno przypominający latające skrzydło, czyli Northrop B-2 Spirit.
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/f/f1/Horten_Ho_229_Smithsonian_front.jpg
po2. to amerykanie skopiowali ten projekt od niemcow a nie odwrotnie
Mimo wszystko strach pomyśleć co by się stało, gdyby wojna potrwała jeszcze kilka lat. Dobra, odpowiem sobie... Amerykanie wypróbowali by njuka na Berlinie a nie Hirosimie.