Wiem że pewnie dostanę tonę minusów ale, wg mnie, to w ogóle powinno się mieć wyj!#%ne na grupowanie jakiś ludzi bo to powoduje tylko tworzenie stereotypów. Śmieszy mnie wręcz że ludzie z natury spokojni, nie chcący aż tyle rozmawiać, sami lubią nazywać się introwertykami i z reguły pocieszają się że "oooo bo wszyscy ekstrawertycy są głupi, gadają o niepotrzebnych rzeczach, marnują czas na pierdoły" a jak inna osobą napisze że introwertyk to
Ja tam jestem wręcz duszą towarzystwa jak się zdarzy gdzieś impreza. Ale nie przepadam za obracaniem się wśród ludzi. Na przykład nie mam problemów z zawieraniem znajomości ale k%%#%sko tego nie lubię, mam 3 przyjaciół i tyle mi starcza dalej kieruje się czystym wyrachowaniem czyli staram się grać na uczuciach kiedy np muszą się odbordowić(stali bywalcy wiedzą o co kaman) raz na jakiś czas, bądź coś ważnego załatwić :) Od zawsze łaziłem
Jako introwertyk zauważyłem, że to raczej ekstrawertycy mają ze sobą więcej problemów. Koledzy, którzy zaliczają się do tej drugiej grupy niby z jednej strony są super wygadani, mają dużo znajomych i są duszami towarzystwa itp. ale gdy rozmawiam z nimi sam na sam to widzę, że są cholernie nieszczęśliwi, mają nałogi i problemy z powodu lekkomyślnego podejścia do życia. Zamiast chociaż raz coś konkretnie przemyśleć i ustalić na stałe to lecą od
Sama prawda. Zawsze mnie to w szkole wk##%iało jak NAUCZYCIELE myśleli że mam jakiś problem, bo miałem tam garstkę znajomych od podstawówki, a innych miałem gdzieś. Kto jak kto, ale nauczyciel powinien o tym wiedzieć. Gdyby nie to że psycholog wypisał mi ocenę to bym dalej uważał że jestem dziwny.
Zaraz pewnie odezwą się cebulaczki które za szczyt szczęśliwości uważają za naj@%$nie się, p$!?$##enie pierdół, sto znajomych i żebyś paplał co chwilę
Mnie bardzo denerwuje jak ktoś na siłę próbuje ze mną rozmawiać.Po prostu często potrzebuje ciszy i spokoju,a nie rozmowy.Mam brata ciotecznego,któremu się nie zamyka japa.Ile to już razy usłyszał żeby zamknął w końcu dziób bo mnie doprowadza do szału.
Eh i mnie to dotyczy... nauczyłem się jak żyć z ekstrawertykami którzy cały czas muszą "coś". Nie ważne co ale muszą ! Sam lubię porozmawiać z różnymi ludźmi ale może nie na te tematy które oni by chcieli rozmawiać... stąd często staję się niewidzialny i trzymam na uboczu... nie lubie mówić byle czego
Ja sam nie jestem jakimś dynamicznym śmieszkiem leszkiem, ale wydaje mi się że gdyby internetowi introwertycy rzeczywiście byli takimi samotnymi wilkami mającymi wyj#%@ne na ludzi, to by nie robili pierdyliona obrazków, tekstów i komentarzy, w których się tłumaczą, że WCALE NIE SĄ NIEŚMIALI I NIE MAJĄ ŻADNYCH PROBLEMÓW EMOCJONALNYCH TYLKO NIE LUBIĄ LUDZI BO TO DEBILE.
Introwertyk, ekstrawertyk, totalna bzdura. Nie ma czegoś takiego, a nawet jak jest, to w innej formie - to zależy od was kim będziecie, możecie to zmienić.
Generalnie to introwertyk ma przej@?!ne jak założy rodzinę, ma dzieci itd. Większość czasu spędzone w domu z żoną, dzieci raczej są hałaśliwe i absorbujące uwagę. Idealną sytuacją dla introwertyka to jest chyba jednak nie zakładać rodziny.
A to możliwe, że pół życia było się ekstrawertykiem a nagle od kilku lat pogłębia się introwertyzm? Tak się czuję od kilku lat. Tak jak w tych komiksach, choć jakby ktoś pokazał mi je np. 5 lat temu to bym pewnie nie rozumiała do końca o co chodzi.
@gram_w_mahjonga: Ja mam odwrotnie, kiedyś raczej miałem więcej cech introwertyka,jednak powoli zaczynało mi czegoś brakować i chciałem to zmienić. Teraz myślę, że jestem bardziej ekstrawertykiem. Te wszystkie podane cechy dla określonego typu są dość szablonowe, myślę że więcej ludzi jest mieszanką różnych typów, z przewagą jednego lub drugiego.
Ja jak jestem na imprezie (co zdarza się bardzo rzadko) to wolę właśnie jak jest gęsty tłum, bo to paradoksalnie daje większą prywatność - im więcej ludzi, tym mniej zwracają na ciebie uwagę. Chyba że mam przy sobie bliższych znajomych, wtedy wkurza mnie jak znikają gdzieś pośród tłumu.
@GrzeWho: Bo nie boję się ludzi, potrafię się do obcych odezwać, po prostu nie lubię z nimi rozmawiać. Z resztą, nieważne, co mam i kim jestem - ważne, że nie mam z tym problemów.
@HaczuPikczu: Wiele ludzi często nie potrafi zrozumieć introwertyzmu, bo zwyczajnie nigdy nie poczuli, jak to jest być introwertykiem. Ciągle słyszę zarzuty, że jestem za cicha, czemu nic nie mówię itp. Parę razy zdarzyło mi się, że obcy człowiek zaczepiał mnie na ulicy i pytał, czemu jestem taka smutna - a ja zwyczajnie się zamyśliłam. Oczywiście, w tego typu sytuacjach (zgodnie z punktem 3 ze znaleziska - You never have quite the
@pedros92: Właśnie ludzie często myślą, że się w jakiś sposób wywyższam swoim milczeniem, ale ja po prostu nie odzywam się, gdy nie mam nic do powiedzenia ;). Częściej obserwuję, snuję przemyślenia, niż mówię. Zawsze tak było. Ale jak ktoś do mnie zagada, to nie uciekam, tylko odpowiadam. Z tym że nie potrafię ciągnąć jałowej dyskusji np. o pogodzie, bo brakuje tematu :P. Nie cierpię, gdy ktoś podchodzi, rozmawiamy przez chwilę a
Komiks zupełnie bez sensu. Jak się nie chce kontaktów z ludźmi to się na imprezę po prostu nie idzie, no nie? Jeśli ktoś na siłę wyciąga się z domu a potem narzeka, że się dogadać nie potrafi, to żaden z niego introwertyk.
@mocart: Wyobraź sobie, że masz kobietę ekstrawertyczkę, a sam jesteś introwertykiem. Zasadniczy problem jest taki, że ona non stop chce biegać gdzieś i ciągnie Ciebie ze sobą. Ile razy nie pójdziesz? Bo przecież kiedyś w końcu musisz.
Pośród introwertyków, ekstrawertyków, stulejarzy, debili, lewaków i geniuszy widzę, że jestem ostatnim człowiekiem. Wymyślcie sobie jeszcze parę szufladek, będzie o czym gadać. Pozdro 600
Komentarze (304)
najlepsze
Wziąłeś już leki? Czytam sobie komentarz, pierwszy akapit w miarę wyważony, a potem zaczyna się atak psychotyczny.
@to_jest_chyba_kurcze_zart: Ale jak tu rozmawiać jak nie ma o czym? Jak nie mam powodu do rozmowy, to siedzę cicho.
Wyrachowanym, smętnym #!$%@?.
Zaraz pewnie odezwą się cebulaczki które za szczyt szczęśliwości uważają za naj@%$nie się, p$!?$##enie pierdół, sto znajomych i żebyś paplał co chwilę
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Wcale nie chodzi o to czy lepszy, ale jakbyś się rozwijał zamiast ochlewać resztki monet z kieszeni to pewnie byłbyś lepszy niż jesteś.
Komentarz usunięty przez moderatora