Nauczką jest raczej to, że złodziej powinien zostać ukarany - niepotrzebnie go puściłeś. Nie nazywałbym ludzi niewdzięcznymi - też byli podenerwowani, było ciemno, wszystko działo się szybko - nie musieli Ci dawać wiary, bo mogłeś być wspólnikiem złodzieja. Dlatego właśnie warto było gnojka przytrzymać.
No i oczywiście gratulacje za pogoń zakończoną sukcesem. Nie ma się co zniechęcać do czynienia dobrych rzeczy.
Nauczką jest raczej to, że złodziej powinien zostać ukarany - niepotrzebnie go puściłeś
@WesolyMorswin: No nie wiem. Na imprezie sylwestrowej małolat wrzucił petardę między tańczących. Całkiem sporą bo jebło zdrowo. Akurat wychodziłem z kibelka i pobiegłem za typkiem. Chciałem go dorwać i w sumie teraz nie wiem po co. Dogoniłem go po kilkudziesięciu metrach gdzie pod drzewem czekało jeszcze dwóch typków. Szybka wymiana zdań, coś błysło i już leżałem na ziemi.
Tak mu radzicie, że było nie puszczać złodzieja, a zapominacie, że goniąc go naraża także swoje zdrowie, być może życie, bo spanikowany kradziej może mieć nóż czy jakieś inne narzędzia do obrony. Moim zdaniem autor wykopu miał jak najbardziej prawo zostawić złodzieja, jeśli ten zostawił torebkę. Tamten drugi ścigający jak tak bardzo chciał go (złodzieja) dopaść, to mógł gonić dalej, ale przyczepił się do bogu ducha winnego człowieka, bo
To nie działa zero jedynkową, wszystko robi się z głową, nie ma tak że jak gonie to do upadłego, po dachach, włączając w to walkę na śmierć i życie, gonił go żeby odzyskać torebkę i tyle, odzyskał ją i chwała mu za to, reszta która go spotkała jest zwykłym sk#??ysyństwem.
nie ma tak że jak gonie to do upadłego, po dachach, włączając w to walkę na śmierć i życie,
@happier: Przestań sobie kręcić filmy tylko zastanów się czemu puścił złodzieja, który mu nie zagrażał. Mógł go nawet nie dotykac tylko nie pozwolić uciec, tamci przeciez juz nadchodzili, skoro słyszeli że krzyczał do złodzieja żeby #!$%@?ł.
Prosta zależnośc - gdyby złodzieja nie puścił to nie przydarzyłaby mu się żadna z nastepnych sytuacji,
Wszystko fajnie, ale niestety trzeba odpowiadać za swoje czyny i nie ważne, że to dzieciak. Odwaliłem kiedyś głupotę i spędziłem na komendzie parę godzin, ale to mnie wyleczyło. To była pierdoła. Pytanie czy to, że temu złodziejowi uszło na sucho - wyleczy jego czy zmotywuje do szybszego biegania?
@martinez98: Autor też dostał nauczkę - przyznał się, że kradł batony, to teraz spędził trochę czasu na komendzie. A wracając do sedna sprawy, @buba152 jak już goniłeś złodzieja, nie trzeba mu było dawać uciec. Czego się spodziewałeś, puszczając go? Wiadomo, że winny musi ponieść karę, a jak winnego nie ma, to go trzeba znaleźć ;-)
"Uważam że powinniśmy wybaczać nie sądzić. Może to złe?"
Autor nie miał prawa wybaczać w imieniu poszkodowanej. Na tym polegał jego błąd.
Zawsze warto o tym pamiętać. Zasada jest taka: zastanowić się, kto jest poszkodowanym i jemu zostawić możliwość wybaczenia lub nie. A samemu zrobić wszystko, żeby dać poszkodowanemu tę możliwość wyboru. Tj. złapać złoczyńcę i postawić przed poszkodowanym.
Huh? Niby czemu dogonienie kolesia i odzyskanie torebki jest gorsze od całkowitego olania sprawy? To niedorzeczność! Wolałbym zdecydowanie, żeby ludzie choćby gonili złodzieja i skutecznie odzyskiwali zgubę, niż gdyby mieli nic nie robić. Że w obu przypadkach złodziej pozostaje na wolności -- trudno.
puścisz złodzieja - źle, zatrzymasz też źle, kiedyś mnie napadli, zatrzymałem jednego a potem musiałem się tłumaczyć całą noc, że to nie moja wina, ja - w garniuturze, chłopaki w dresach i notowani, dobrze, że zgłosił się świadek, który wszystko widział, bo bym poszedł siedzieć za przestawienie szczęki chłopakowi (złamana), mi się udało, ale następnym razem daję w ryja i uciekam,
@aom: I tak właśnie robią, szczególnie, kiedy widzą, że ktoś ich goni. To odwraca uwagę i sprawia, że odechciewa się dalej za nimi biec. Tyle że co było cenne to już dawno wyciągnęli.
@Shmit: I w tychże słowach masz moje pełne poparcie. Ludzie sami chcą wymierzać sprawiedliwość, sami łapać złodziei, a potem maja pretensje do wszystkich, że przez to, że to zrobili, mają problemy. To jest rola policji i wymiaru sprawiedliwości, nie nasza. My możemy się tylko osobiście bronić, tak jak złodzieja kieszonkowca facet w USA po prostu zastrzelił bez konsekwencji. Jak tobie ktoś krzywdę robi, to się broń, a i atakuj. A jak
Komentarze (93)
najlepsze
i masz nauczkę :)
i masz nauczkę :)
Efekt motyla. :)
i masz nauczkę, było siedzieć w domu na wykopie
No i oczywiście gratulacje za pogoń zakończoną sukcesem. Nie ma się co zniechęcać do czynienia dobrych rzeczy.
@WesolyMorswin: No nie wiem. Na imprezie sylwestrowej małolat wrzucił petardę między tańczących. Całkiem sporą bo jebło zdrowo. Akurat wychodziłem z kibelka i pobiegłem za typkiem. Chciałem go dorwać i w sumie teraz nie wiem po co. Dogoniłem go po kilkudziesięciu metrach gdzie pod drzewem czekało jeszcze dwóch typków. Szybka wymiana zdań, coś błysło i już leżałem na ziemi.
@WesolyMorswin:
Tak mu radzicie, że było nie puszczać złodzieja, a zapominacie, że goniąc go naraża także swoje zdrowie, być może życie, bo spanikowany kradziej może mieć nóż czy jakieś inne narzędzia do obrony. Moim zdaniem autor wykopu miał jak najbardziej prawo zostawić złodzieja, jeśli ten zostawił torebkę. Tamten drugi ścigający jak tak bardzo chciał go (złodzieja) dopaść, to mógł gonić dalej, ale przyczepił się do bogu ducha winnego człowieka, bo
To nie działa zero jedynkową, wszystko robi się z głową, nie ma tak że jak gonie to do upadłego, po dachach, włączając w to walkę na śmierć i życie, gonił go żeby odzyskać torebkę i tyle, odzyskał ją i chwała mu za to, reszta która go spotkała jest zwykłym sk#??ysyństwem.
@happier: Przestań sobie kręcić filmy tylko zastanów się czemu puścił złodzieja, który mu nie zagrażał. Mógł go nawet nie dotykac tylko nie pozwolić uciec, tamci przeciez juz nadchodzili, skoro słyszeli że krzyczał do złodzieja żeby #!$%@?ł.
Prosta zależnośc - gdyby złodzieja nie puścił to nie przydarzyłaby mu się żadna z nastepnych sytuacji,
Autor nie miał prawa wybaczać w imieniu poszkodowanej. Na tym polegał jego błąd.
Zawsze warto o tym pamiętać. Zasada jest taka: zastanowić się, kto jest poszkodowanym i jemu zostawić możliwość wybaczenia lub nie. A samemu zrobić wszystko, żeby dać poszkodowanemu tę możliwość wyboru. Tj. złapać złoczyńcę i postawić przed poszkodowanym.
Miał narazić własne życie, żeby ktoś mógł sobie osądzić? pomógł odzyskać torebkę i chwała mu za to #!$%@?!
strasznie głupie myślenie zaprezentowałeś, nie wiem skąd plusy do Twojej wypowiedzi...
Huh? Niby czemu dogonienie kolesia i odzyskanie torebki jest gorsze od całkowitego olania sprawy? To niedorzeczność! Wolałbym zdecydowanie, żeby ludzie choćby gonili złodzieja i skutecznie odzyskiwali zgubę, niż gdyby mieli nic nie robić. Że w obu przypadkach złodziej pozostaje na wolności -- trudno.
@aom:
IMHO koleś nie miał moralnego obowiązku trzymania tamtego typa. Może nie czuł się na siłach na szarpaninę. Może uznał, że