UE: oprogramowanie również musi mieć gwarancję
Panie komisarz – Viviane Reding i Maglena Kuneva – podczas obrad Komisji Europejskiej stwierdziły, że najwyższy czas, aby prawa, które chronią unijnych konsumentów, zostały rozszerzone także na oprogramowanie.
![RRRRR](https://wykop.pl/cdn/c3397992/RRRRR_1,q52.jpg)
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 74
Komentarze (74)
najlepsze
Z założenia gwarancja jest na produkty, które się kupuje. Tu się pojawia magiczne słowo "kupno". Gwarancją nie będą musiały być ujęte produkty darmowe, w tym freeware. Pomysł jest taki. Producent programu daje program za darmo, jednak pod jednym warunkiem. Użytkownik musi wykupić np. konto w jakimś tam ich serwisie, albo też inny program, np. pseudo-notatnik albo saper 2000. W ten
Wystarczyło by wyrzucić ten płatny spalasz, a właściwą darmową cześć programu można by kopiować do woli.
Ja w sumie kiedyś wykombinowałem, że każdy producent oprogramowania powinien gwarantować usuwanie krytycznych luk
A jak nie to zwracać pieniądze. Zupełnie tak sami jak w przypadku innych produktów - jeśli się popsuje i nie da rady naprawić, sprzedawca zwraca to co się zapłaciło.
I nie ważne kto jest producentem ważne kto jest sprzedawcą, to sprzedawca udziela gwarancji nie producent (w przypadku gdy to nie jest ta sama osoba), potem może się domagać zwrotu pieniędzy od swojego dostawcy itd.
Jeśli ktoś sprzeda
Komentarz usunięty przez moderatora
Ja bym nie miał nic przeciwko gdyby MS na własny koszt reinstalowało ludziom system operacyjny za każdym razem jak się zwali przy "normalnym" użytkowaniu.
Swoją drogą fajnie by było usłyszeć chociaż kilka słów skruchy ze strony MS za te wszystkie nerwy kiedy po raz kolejny widzę niebieski ekran...
Powiedzmy sobie szczerze, ale żaden, żaden szanujący się system operacyjny nie powinien się zawieszać totalnie lub resetować z powodu źle napisanego software'u lub
Nie rozumiem co Wy tu o socjalu nawijacie, chcielibyście zlikwidować gwarnacje także na inne produkty? IMO to będzie dobry bat na coraz częstszą praktykę wydawania nieprzetestowanych wersji beta jako końcowych produktów (rażaco widać
"chcielibyście zlikwidować gwarnacje także na inne produkty?"
Właściwie czemu nie, dlaczego nie mogę wybrać sobie, czy kupię tańsze i bez gwarancji, czy trochę droższe z gwarancją półroczną, czy najdroższe z dwuletnią? Dlaczego jakiś urzędnik ma decydować
Do tej pory było tylko tak, że prawa konsumenta w ogóle sie nie liczyły - kupiłeś bubel - płacz, mimo, że nikt błędów do czasu zakupu nie wykrył.
O prawa producentów/autorskie toczy się nieustanna wojna, że piractwo to złodziejstwo itp itd.
A
Kupiłeś bubel => już więcej niż od firmy nie kupisz. Nie masz pojęcia, jakie to jest skuteczne. Tak właśnie działa wolny rynek. Zbyt daleko idące regulacje sprawiają, że niewiele firm będzie mogło się do nich dostosować, zniknie konkurencja, więc jako konsument nie będziesz miał wyboru. O takie prawo Ci chodzi?
Gdzie masz jakiegoś producenta oprogramowania, który ma klienta w d...? Na taką postawę mogą sobie pozwolić tylko monopoliści, inni walczą
Podczas gdy wszystkie kopie programu są identyczne. Błąd jest albo wszędzie albo nigdzie.
Gdy program się wywala można zrobić obraz dysku zrzut pamięci i odtwarzać sobie tą sytuację dowolnie wiele razy. Gdy toster się spali to koniec, nie powtórzy