Witam
Wczoraj znowu byliśmy na Hobbicie w Cinema City Silesia i uwierzcie mi, nie da sie tego oglądać, byliśmy na seansie o 19:00 27.12 po 5 min filmu odwiedziliśmy pokój managera, i rozmawialiśmy z technikiem a ten nam twierdził ze wszystko jest ok ze to jest chyba efekt 48klatek ;-). Manager zaproponował ze jeżeli opuścimy sale to dostaniemy zwrot biletów, wiec po konsultacji tak zrobiliśmy, Jako ze nie jesteśmy z Katowic szybko udało sie załatwić ostatnie miejsca w tym nowym Multikinie co ponoć dźwięk jest lepszy i tez 48 klatek. Powiem tak ze na samym znaczku wytworni filmowej WB przed filmem, poczuło się ogromna różnice, po czym to byl zupełnie inny film.
W Cinema po 5 minutach bolało mnie prawe oko, z filmu nie zapamiętałem nic, napisy były rozmazane, dało się oglądać tylko bez okularów, nie pomogło nawet słynne odwracanie ich odwracanie, w szybszych akcjach nie bylo szans w ogóle na ekranie sie skupić.
W Multikinie za to nie wiedząc czemu było czuć miganie obrazu ale bardzo delikatnie, coś ala 3D aktywne ale okularki były bardzo podobne co w Cinema pasywne, jesli nie takie same, przy odwróceniu okularów obraz byl taki jak w Cinema ;-)
Napiszcie cos o waszych odczuciach, wiem jedno już 3 raz na Hobbita do Silesi nie pojadę.
PS i jak ktoś coś pitoli na temat Hobbita 3D ze to jest kicz, to pewnie oglądał tak jak ta 1 wersje. (nie jestem jakimś specjalnym fanem gatunku, oglądałem 2 razy z przymusu aby sie nie zrazic do technologi 3D)
W zeszłym roku było to samo tyle ze po powrocie, za kilka dni szliśmy do kina w Bielsku i tam było już zupełnie inaczej. Niestety po upewnieniu sie ze nie mam wady wzroku reklamacji w Cinema nam nie uznano wtedy pomimo biletów, ktore zostawilismy na wszelki wypadek, ale ze obejrzeliśmy caly film, tylko ze wtedy myślałem ze to po prostu jest tak ciulato film nakrecony.
Komentarze (33)
najlepsze
http://www.fproj.com/fp_images/masterimage.jpg
Jest to polaryzator kołowy, światło z obiektywu przechodzi przez wirujący dysk (szczelina na górze). Dysk ten musi obracać się z określoną prędkością (dla filmów HFR jest to 48 Hz), prędkość obrotu musi być zsynchronizowana z obrazem. Jeśli nastąpi jakaś desynchronizacja, ewentualnie dysk będzie obracał się z prędkością 72 Hz (jak to jest w tradycyjnych filmach
Film oglądało się fatalnie, miałem wrażenie że przy zmianie kamery ktoś mi macha ręką przed oczyma, postacie "biegały w powietrzu",
Byłem w Katowickim IMAXie (punkt 44, nie, nie widziałem kto ukradł Leona z Sosnowca) I ciężko mi się oglądało bardziej dynamiczne sceny. Pozostałe wyglądały naprawdę fajnie, jedna scena wyglądała jak specjalnie stworzona pod większy ekran, ale jak tylko ktoś zaczynał wymachiwać w 3D toporem, albo mieczem, to ruchy jakby traciły na płynności (albo były za szybkie) i traciłem
filmweb