na nie rozbieganym silniku i w kontrolowanej sytuacji można tak sobie psiknąć ogniem w filtr powietrza. Metoda może okazać się katastrofalna w skutkach w sytuacji kryzysowej - gdy silnik (i wszystko wokół) przegrzany, gdy bardzo prawdopodobne są wycieki, etc...Ja bym tego nie próbował (chyba, że z gaśnicą pod ręką), prędzej bym ze sprzędła strzelał.
@KtosKtoSamNieWiesz, kompletnie nie znam się na motoryzacji, ale może Ty mi wyjaśnisz co zrobil jeden koles kiedyś; facet miał jakiegoś ścigacza o sporej pojemności i nie chciał mu odpalić - nikt nie wiedzial co zrobic a znalazł się jeden spec co jakis otwor tez wlasnie sprayem i zapalniczka potraktowal i skomentowal to, ze albo wybuchnie albo zapali - nie wiem kiedy wkrecal a kiedy nie, ale rzeczywiście zapalil motocykl
@Chehu: samostart, albo plak, pomaga jak jest problem z odpaleniem silnika, ale zdrowe to na pewno nie jest. Pryska się tym w dolot powietrza i ta mieszanka wybucha i silnik powinien zacząć pracować, albo właśnie się uszkodzi :D
@Sudokuu: Dobre pytanie, wydaje mi się, że jeżeli mamy tak na prawdę wpływ na wlot powietrza to np rozpylenie koło wlotu proszek gaśnicy z gaśnicy, zalanie go wodą, płynem do spryskiwaczy, alkoholem... Można też wjechać do jeziora/rzeki jeżeli zjazd łagodny. Tylko to już ryzyko, że metoda zgaszenia przyniesie więcej strat niż poczekanie aż wypali się olej - bo z jednej strony może pasek zerwać się i zawory wybiją tłoki, a jednocześnie
Komentarze (152)
najlepsze
Może nie strzał, ale na biegu udało się zadusić :)
jak da