Piszę o tym znalezisku ponieważ powoli zbliża się sezon w którym część z Was pewnie zarezerwuje sobie wczasy na przyszły rok. Mój wykop (w sumie pierwszy) ma na celu ostrzec Was przed dużym turoperatorem, a mianowicie TUI Polska, który wysyła swoich klientów do hoteli, które w moim odczuciu nie nadają się w ogóle do oferowania swoim klientom.
Ale po kolei. Na początku roku w ofercie first minute zarezerwowałem przez biuro podróży wyjazd do Maroka dla dwóch osób. Wszystko ładnie i pięknie. Ponieważ nie chciałem jechać do rudery, i zależało mi aby wylatywać z Katowic, kupiłem droższą ofertę w hotelu o wyższym standardzie. Innymi słowy stałem się o ponad 6 tyś. zł. lżejszy, ale nie bolało mnie to jakoś super mocno ponieważ nie byłem na wakacjach od Ponad 6 lat.
Niestety po przylocie i transferze do hotelu, czar prysł. W hotelu unosił się smród grzyba, klimatyzacja oczywiście nie działała, w samym pokoju było brudno, a to w jakim stanie był pokój, już pomijam...
Poniżej co ciekawsze fotki mojego pokoju w hotelu o standardzie czterech gwiazdek!:
Kratka klimatyzazji, chyba nigdy nie widziała środku do czyszczenia, nie muszę mówić jaki smród się wydobywał z klimy jak się ją włączyło (gdy działała co było świętem!):
Tak wyglądały wyprane ręczniki przez obsługę hotelu!
Drzwi do WC
Wizjer 0_o:
Bród, smród i malaria.
Ponieważ jak już napisałem, od 6 lat nie byłem na wakacjach, lekko się zdenerwowałem i wysmarowałem takie oto pismo do TUI Polska (reklamacje można wysłać tylko przez list, żeby zniechęcić ludzi):
Szanowni Państwo
Niniejszym, zawiadamiam, że umowa o świadczenie usług turystycznych nr 17581862 zawarta przeze mnie w dniu 03 stycznia 2013, została wykonana w sposób nieprawidłowy. Uchybienia w sposobie wykonania umowy polegają na: rażących uszkodzeniach pokoju w którym byliśmy zakwaterowani, awariach klimatyzacji, złym sprzątaniu pokoju, przykrym zapachu w hotelu i pokoju, zanieczyszczonej hotelowej plaży. Z uwagi na powyższe, na podstawie art. 16b ust. 3 w zw. z art. 11a ust. 1 i 11b ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o usługach turystycznych, żądam obniżenia ceny w kwocie 3287 zł (słownie: trzy tysiące osiemdziesiąt siediem złotych zero groszy), co stanowi 50 % procent ceny imprezy zgodnie z Tabelą Frankfurcką. W związku z niedogodnościami doznanymi w trakcie imprezy turystycznej żądam także zadośćuczynienia za poniesioną krzywdę w kwocie 1000 zł. Proszę o zapłacenie podanych kwot na konto:
[...]
Pod adresem URL: [...] znajdziecie Państwo zdjęcia wykonane w hotelu na dowód powyższych zarzutów.
Przy pisaniu tego pisma kierowałem się szablonem ze strony UOKiK. Myślę, że moje żądania są odpowiednie, ponieważ naprawdę hotel był tragiczny!
W odpowiedzi otrzymałem, że im przykro, ale mam spadać na drzewo:
Oczywiście Pani rezydent była STRASZNA, nie wiedziała co się dzieje w Maroku, o czym poinformowałem TUI w kolejnym piśmie:
Szanowni Państwo
Pragnę nie zgodzić się ze stwierdzeniami przesłanymi przez Panią XXXX dnia 05.11.2013 roku. Pozwolę sobie przedstawić historię kontaktów z naszą rezydentką, Panią XXXX. Pierwszego dnia, zaraz po przybyciu do hotelu (po bardzo długim trwającym ponad 3 godziny transferze), po wejściu do pokoju i zweryfikowaniu stanu technicznego, próbowałem skontaktować się telefonicznie z naszą rezydentką. Bezskutecznie. Fakt, dzwoniłem około godziny 24 czasu lokalnego. Postanowiłem w takim razie podzielić się moimi zastrzeżeniami dnia następnego na spotkaniu TUI Welcome. Niestety nie było mi to dane, ponieważ Pani rezydent nie przekazała naszej grupie, aby wyjść przed bramę hotelu w celu odbioru nas przed autokar. Przez to cały turnus z hotelu Atlas Almohades nie pojechał na spotkanie TUI Welcome. To też uniemożliwiło mi przekazanie tych ważnych uwag dotyczących hotelu, drugiego dnia pobytu. Dowiedziałem się, że Pani rezydent pojawi się u nas w hotelu dnia następnego, czyli w sobotę 31.08.2013. Natomiast dnia 30.08.2013, zgłosiłem (w bólach, ponieważ na recepcji tylko dwie osoby rozmawiały po angielsku w sposób komunikatywny) problem z klimatyzacją, która nie działa. Po pojawieniu się w sobotę naszej rezydentki 31.08.2013, zgłosiliśmy wszystkie zastrzeżenia dotyczące naszego pokoju hotelowego. W odpowiedzi dowiedzieliśmy się, że kupiliśmy pokój ekonomiczny, który może być i tu cytat: „zużyty”. Po pierwsze, nie kupiliśmy opcji ekonomicznej tylko pokój w super cenie, dlatego też pozwolę sobie zacytować zapis z Państwa strony internetowej:
„Jest to oferta skierowana do klientów, którym zależy na pobycie w danym hotelu w najniższej możliwej cenie. Klienci rezerwujący te pokoje otrzymają jeden z pokoi dostępnych w danym terminie w hotelu, a przydział tego pokoju leży w gestii hotelarza i nie jest przez TUI ograniczony żadnymi warunkami. Proszę zwrócić uwagę, iż rezerwując pokój typu DAZ, DA
X, DZZ, SUZ, FAZ, APZ, nie rezerwują Państwo konkretnej lokalizacji tego pokoju (np. pokój z widokiem na basen/morze) ani konkretnego wyposażenia pokoju (np. pokój z balkonem lub tarasem). Pokój typu DAZ, DA
X, DZZ, SUZ, FAZ, APZ może różnić się wielkością lub planem pokoju od pokoi znajdujących się w regularnej ofercie danego hotelu. Gościom rezerwującym ten typ pokoju z reguły nie przysługuje możliwość jego wymiany na inny. „
Z tego co mi wiadomo, nie ma tutaj informacji, o zużytym pokoju, brudzie, nieprzyjemnym zapachu, oraz grzybie w klimatyzacji.
Problemy z klimatyzacją i pokojem zgłaszaliśmy dwukrotnie rezydentce, przy drugim zgłoszeniu, pojawił się w naszym hotelu menadżer hotelu, który obiecał poprawę. Niestety nie doczekałem się tej obiecanej poprawy, czego dowodem są zdjęcia wykonane pierwszego i ostatniego dnia wycieczki.
Niestety nie jestem w stanie odpowiadać za niekompetencje Państwa pracownika, o czym świadczy po pierwsze brak naszego udziału w spotkaniu TUI Welcome, jak i jeszcze jeden incydent, podczas wycieczki organizowanej przez TUI, do gór Atlas. Gdybym nie skontaktował się z rezydentką, niestety nie doczekalibyśmy się transportu, który miał nas zabrać na wycieczkę.
Mogę się jedynie zgodzić z informacją dotycząca plaży. Faktycznie takiego zapisu w wycieczce nie było. Dlatego też po odliczeniu zgodnie z tabelą frankfurcką problemu zabrudzonej plaży, nadal na podstawie art. 16b ust. 3 w zw. z art. 11a ust. 1 i 11b ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o usługach turystycznych, żądam obniżenia ceny w kwocie 3287 zł (słownie: trzy tysiące osiemdziesiąt siedem złotych zero groszy), co stanowi 50 % ceny imprezy zgodnie z Tabelą frankfurcką (pozycja wad w tabeli: 5j - 25%, 6e - 10%,7b - 10%, 8c - 5%). W związku z niedogodnościami doznanymi w trakcie imprezy turystycznej żądam także zadośćuczynienia za poniesioną krzywdę w kwocie 1000 zł. Proszę o zapłacenie podanych kwot na konto:
[...]
Były to moje pierwsze wakacje od 6 lat, dlatego też wybrałem firmę TUI Polska, ponieważ wydawała mi się firmą odpowiedzialną za to gdzie wysyła swoich klientów. Odpowiedź wysłana do mnie dnia 5.11.2013 stawia pod znakiem zapytania zaufanie do Państwa firmy. Kwestionujecie Państwo moje zastrzeżenia, cytując punkty regulaminu. Proszę mi wybaczyć, ale potrafię czytać regulamin, dlatego też rezydentka jak i hotelarz, zaraz zostali poinformowani o problemach. W przypadku nie przychylenia się do mojego żądania, zgłoszę ten problem do Rzecznika Praw Konsumenta w Tychach lub przekażę na drogę sądową. Zamierzam także opisać sposób obsługi klienta przez firmę TUI na bardzo popularnym portalu wraz ze zdjęciami, do jakich hoteli Państwo wysyłają swoich klientów.
Na co w odpowiedzi otrzymałem, ochłap oraz informację, że mam spadać:
Macie jeszcze jakieś pomysły co z tym mogę zrobić? Czy rzecznik jest w stanie coś w tym temacie zrobić? Czy jestem w przysłowiowej "dupie" i mam pecha?
Na koniec, chciałbym Wam powiedzieć, żebyście zastanowili się dwa razy zanim zarezerwujecie wycieczkę w TUI, które ma teraz piękne reklamy w TV. Jeśli będziecie mieć takiego pecha jak ja, to powiedzą Wam żebyście spadali.
Komentarze (235)
najlepsze
Porównaj to do zakupu samochodu - za połowę czy 1/3 normalnej ceny nie kupisz w pełni sprawnego modelu.
Dlatego uważam, że ten wyko to zwykłe pieniactwo i zakopuję jako informację nieprawdziwą.
Nawet jeśli kupiłeś pokój ekonomiczny to nie powinno w nim być brudno.
Jeśli kupisz samochód za 1/3 ceny, to raczej będzie miał koła idąc za Twoją analogią, dlatego się upominam o swoje.
Takie życie.
a) przelot
b)