Nie pianino tylko kontroler, ewentualnie klawiatura. Nada się do wszelkich abstrakcyjnych brzmień syntetycznych generowanych w czasie rzeczywistym. Do samego brzmienia fortepianu absolutnie nie. Daje więcej możliwości niż zwykła klawiatura ale to dalej zbędny gadżet. Do codziennych czynności w zupełności wystarcza tradycyjna klawiatura z powszechną funkcją aftertouch - kontrolując docisk klawisza można sterować dowolnym parametrem.
Powstało już wiele konstrukcji tego typu z różnymi sensorami i czujnikami. Mówi się o takich rzeczach od dawna
@NeXIcE: To kwestia przyszłości. Za niedługo okaże się, że takie skrzypce też mogą lecieć z modelu fizycznego, a nie z sampli. Tak czy siak, mnie by przede wszystkim potrzebna była artykulacja głośności, a vibrato wystarczy mi takie jak ze zwykłego pitchbendu. Poza tym wszystkie sztuczne dźwięki można modyfikować jak się chce, nie tylko dźwiękami orkiestrowymi człowiek żyje.
Continuum działa tak, że używa jednego kanału MIDI/nutę i tam pitchbendem załatwia sprawę.
@Sordi: sądzę, że nie tylko. Wielu producentów muzyki elektronicznej będzie używało tego do grania tzw. live actów, co mnie cieszy, bo taka forma grania jest bardziej efektowna niż 2 decki i mikser ;)
Vibrato na klawiaturze. Zawsze się ktoś ze mnie śmiał, gdy próbowałem coś zabrzdąkać na fortepianie albo pianinie i robiłem palcem vibrato, a to nie działało. Nawyki z grania na gitarze :F
@Albinicz: Wibrato na klawiszach - syntezatorach jest od dawna, dawna ;-) Nazywa się: "aftertouch". Jeden z klawiszy który posiadam, to już zabytkowy syntezator yamahy z 1999 roku i ma już takie cudo ;-)
Komentarze (58)
najlepsze
Powstało już wiele konstrukcji tego typu z różnymi sensorami i czujnikami. Mówi się o takich rzeczach od dawna
Continuum działa tak, że używa jednego kanału MIDI/nutę i tam pitchbendem załatwia sprawę.
http://www.youtube.com/watch?v=Mrmp2EaVChI
http://www.youtube.com/watch?v=J---aiyznGQ