Tacy kieszonkowcy najpierw starannie wybierają ofiary, najlepiej takie które są zamyślone, rozmarzone, zaspane itd, itp. A przede wszystkim takie od których nie spodziewają się silnej reakcji na niepowodzenie. Ciekawe jabkby se poradził z dresem...
Tutaj jest o tyle łatwiej, że koleś zmacał tamte osoby, więc dostarczał im tylu informacji, że łatwo się pogubić i wykorzystać nieuwagę do zabrania jakiejś rzeczy. Bardziej mnie zastanawia kradzież taka, że osoba nie wie, że inna osoba dotykała jej rzeczy.
Na przykład raz, kilkanaście lat temu szedłem na stadion dziesięciolecia, po długich schodach na górę. Weekend więc był tłok, ze dwa metry przede mną jakiś facet już będąc prawie na samym
Komentarze (74)
najlepsze
Na przykład raz, kilkanaście lat temu szedłem na stadion dziesięciolecia, po długich schodach na górę. Weekend więc był tłok, ze dwa metry przede mną jakiś facet już będąc prawie na samym