Mogli dołączyć wykres zależności przebiegu od rocznika w ofertach na Otomoto. To moim zdaniem najbardziej daje do myślenia. Po 6 latach samochody magicznie przestają wyjeżdżać z garażu albo zaczynają służyć jedynie jako wozidło do kościoła w niedzielę :)
2 lata temu w kwietniu szukałem samochodu do 30k, komisy i aukcje głownie. To co stoi po placach w Warszawie i okolicach w tej cenie to jakaś paranoja. Każdy jeden samochód który oglądałem miał coś nie halo. a to caly bok malowany, a to po lądowaniu w rowie, a określenie bezwypadkowy oznacza tylko i wyłącznie że nikt w nim nie zginął... Ja rozumiem ze się nie kupuje nowego z salonu ale napisanie
@Vein: może prawdy nie powiedziałem? Od 1997r jedyny sposób na wyrejestrowanie samochodu osobowego zgodnie z prawem to jego zezłomowanie lub wywózka za granicę, niestety ale auta raz wyrejestrowanego nie da się ponownie zarejestrować w PL.
Właśnie chce sprzedać samochód i ma na liczniku 370 tys. i nikt nie patrzy na stan tylko dzwoni i marudzi, że dużo najechane i że na allegro to za taką cenę to są z przebiegiem ~220 tys. Chciałem sprzedać samochód uczciwie, ale chyba tak się nie opłaca.
@ciszejtambopopolicjezadzwonie: W lutym sprzedawałem Almerę z wolnossącym 2.0D, na liczniku 260 000km (a w rzeczywistości pewnie więcej, bo jak kupowałem ją to miała 11 lat i 135 000km) to miałem telefon z pytaniem, kiedy był remont silnika robiony :D Jak odpowiedziałem, że nie ma takiej potrzeby to dostałem propozycję, że pan da mi za auto 1/2 kwoty, którą chcę, bo po zakupie trzeba będzie zrobić remont silnika :)
Ciekawe jak by się zakończył taki eksperyment: znajdujesz auto z przebiegiem 300 tys bez karty pojazdu i oddajesz je do komisu. Następnie prosisz znajomego by je wykupił i wstawiasz je do kolejnego komisu i znowu wykupujesz i tak kilka razy. Ciekawe jaki by miało przebieg po 5 a ciekawe jaki po 10 takich dilach oraz czy wartość przebiegu spadałaby liniowo czy parabolicznie.
@nieocenzurowany88: auto miało by coraz to więcej dodatków (choinka zapachowa itp). Przebieg zmalałby do stanu salonowego, karta pojazdu by się znalazła a i własciciel tylko jeden. wykres przebiegu i ceny, nałożone na siebie stworzyły by piękną parabolę.
A ja pracuję w ASO gdzie nie istnieje temat kręcenia licznikow w samochodach uzywanych. Sprzedanie pojazdu, który ma przejechane 200 tys lub więcej jest praktycznie niemożliwe. Co z tego, że był serwisowany, znamy całą historię, miał np 1 właściciela, sprawdziliśmy w serwisie stan techniczny, czasem nawet nie miał zadrapania w przeszłości. A nawet jak np. pod marketem ktoś go przytarł i był pomalowany błotnik to już dyskwalifikacja! W oczach Polaków to złom
@stanson: Nie cofniętą tylko mniejszą. To, że niektórzy szukają małego przebiegu to nie jest wada. Mają prawo czegoś takiego szukać, a nic nie usprawiedliwia handlarzy do cofania, żeby im tylko sprzedać, bo z większym przebiegiem nie chcą.
A nawet jak np. pod marketem ktoś go przytarł i był pomalowany błotnik to już dyskwalifikacja! W oczach Polaków to złom i tyle.
@stanson: to nie jest wina roszczeniowej postawy tylko braku zaufania jakie ta branża wykształciła wśród kupujący przez wiele lat. Skoro bezwypadkowe okazują się bite to jak trafiony musiał być samochód w którym komis przyznaje się do lakierowania elementu z wlasnej woli!?
Kupowałem samochód 2 tygodnie temu, wiedziałem jaki chcę model, z jakim silnikiem i wyposażeniem. Miałem jakieś 10 samochodów do wyboru z tego 9 w komisie i 1 od osoby prywatnej. Auta w komisach miały przebiegi 100-140 tyś, auto od osoby prywatnej 180 tyś. Osoba prywatna jeszcze nie "poprawiała" stanu licznika dlatego samochodem nie było zainteresowania, ja kupiłem i jestem zadowolony.
akcja bardzo fajna, właśnie jestem na etapie szukania i kupowania pierwszego samochodu i są to na pewno przydatne informacje (te po kliknięciu w znak zapytania obok przebiegu).
nie mniej jednak jak ktoś się nie zna tak jak ja, to warto pojechać na stację diagnostyczna przed ostatecznym zakupem i uchronić się przed stratą dużej kasy
@Leniwiec1: Jeśli oglądamy samochód sprzedawany przez "Typowego Mirka" to jeszcze lepiej jest pojechać na stację nieco odleglejszą od miejsca spotkania z takim jegomościem albo przynajmniej na inną niż przez niego zaproponowana. Kolesiostwo między handlarzami a diagnostami/mechanikami w tej materii kwitnie w najlepsze.
@Leniwiec1: Na stacjach diagnostycznych też czasem się mylą. Jeżeli chcesz coś po czym nie przejechał tramwaj, tir lub pociąg to po pierwsze sprawdź czy podłużnice nie są wyciągane, będzie widać, że coś było majstrowane. Potem jak masz miernik lakieru zobacz co działo się na dachu. Jak będzie 10 razy więcej lakieru niż powinno to znak, że coś jest nie tak. Z tyłu dokładnie obejrzyj co jest pod podłogą bagażnika w okolicach
Komentarze (147)
najlepsze
- link dla ciekawych
A tak w
@stanson: to nie jest wina roszczeniowej postawy tylko braku zaufania jakie ta branża wykształciła wśród kupujący przez wiele lat. Skoro bezwypadkowe okazują się bite to jak trafiony musiał być samochód w którym komis przyznaje się do lakierowania elementu z wlasnej woli!?
źródło: comment_z8NPunKUuug0Mmvqzo304LvUu7Qc6PFV.jpg
Pobierz622 681
@awariall: Z takim silnikiem to nie dziwne. Inaczej by było gdybyś miał 1,4 albo 2.0
nie mniej jednak jak ktoś się nie zna tak jak ja, to warto pojechać na stację diagnostyczna przed ostatecznym zakupem i uchronić się przed stratą dużej kasy