Niestety, większość ludzi nie będzie się do tego przyznawała, tak samo jak dzisiaj nie przyznaje się nikt z ludzi, którzy w PRLu wierzyli TV i Trybunie Ludu - wierzyli partii, nienawidzili Solidarności, itd.
Pewnie za samo zasugerowanie takiej możliwości oberwę gradem minusów, ale...
-pani Dobrawa- pracowała na umowach zleceniach- a na zlecenie można i pograbić ogródek i zaprojektować elektrownię jądrową. Nie wiadomo, co było jej obowiązkiem. Mogła wpaść w oko komuś 'z góry' (w sensie: to będzie dobry pracownik, widzę jej potencjał; nie w sensie: jakie ona ma fajne cycki, widzę jak rżnę ją na stole)
-pan Michał- koordynował akcję, wolontariat. Mógł to zrobić wybitnie dobrze, dlatego został zaproszony na stanowisko asystenta. Asystenta, czyli niech obserwuje i
@czempion9: No wyobraź sobie, że można. Nie wszyscy mając 15 lat palili papierosy za szkolnym murkiem. Byli tacy, którzy w tym czasie się uczyli, udzielali (wolontariat?), pracowali (umowy zlecenie Dobrawy?) czy prowadzili mniejsze lub większe przedsięwzięcia (cośtam dla rady rodziców). Zdobywali tym samym doświadczenie. Powstał nawet termin określający takie osoby, jak ktoś już przegnie z byciem wyjątkowym ;-).
Jeszcze raz: nigdzie nie twierdziłem, nie twierdzę i twierdzić nie będę,
@Regulus: Tylko, że tak: ona sobie robi karierę z powodu popularności która wynika z tego, że jest córką premiera. Płacą jej prywatne firmy, bo jest popularna - jak dla mnie to zupełnie ok. Ale jak ktoś pobiera wypłatę kilka tysięcy na którą składają się jego rówieśnicy pracujący za 700 - 1000 zł to chyba coś jest nie tak?
@Herm1t: No ale czy to znaczy, że w ministerstwie na stanowiskach "blisko" ministra nie mogą być zatrudniani młodzi ludzie, czy może mają być tylko tacy których żaden poważny pracodawca nie chciał?
Czyli biorąc pod uwagę zmiany w słupkach wyborczych, trzeba się czym prędzej zapisywać do PiS, bo to raczej oni wygrają kolejne wybory! Wysoka pensja czeka!
Komentarze (56)
najlepsze
No co? Przecież ma doświadczenie. Doradzał innym wcześniej.
A może w tej szkole spotykają się potajemnie ludzie związani z MSZ naszego kraju i tam dyskutują na przyszłością pod szyldem rady
@rysiul86: To się nazywa frustracja. Ale spoko, też to mam i chyba wielu innych...
Nóż w kieszeni się otwiera, od patrzenia na koneksje gniew wzbiera.
Kumoterstwo i nepotyzm, ale nade wszystko platformiany idiotyzm.
Radzę w końcu wnioski wyciągnąć, z głosami na po/pis/psl/sld się powściągnąć.
A czy TY już przeprosiłeś za głosowanie na PO?
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Niestety, większość ludzi nie będzie się do tego przyznawała, tak samo jak dzisiaj nie przyznaje się nikt z ludzi, którzy w PRLu wierzyli TV i Trybunie Ludu - wierzyli partii, nienawidzili Solidarności, itd.
-pani Dobrawa- pracowała na umowach zleceniach- a na zlecenie można i pograbić ogródek i zaprojektować elektrownię jądrową. Nie wiadomo, co było jej obowiązkiem. Mogła wpaść w oko komuś 'z góry' (w sensie: to będzie dobry pracownik, widzę jej potencjał; nie w sensie: jakie ona ma fajne cycki, widzę jak rżnę ją na stole)
-pan Michał- koordynował akcję, wolontariat. Mógł to zrobić wybitnie dobrze, dlatego został zaproszony na stanowisko asystenta. Asystenta, czyli niech obserwuje i
Jeszcze raz: nigdzie nie twierdziłem, nie twierdzę i twierdzić nie będę,
Po prostu są z PO i załatwiło im posady. Taka prawda. Niestety.
czy Kasi Tusk rodzinne koneksje pomogły czy przeszkodziły w robieniu kariery?
1.Zobacz jakie zawody są najlepiej płatne, wybierz sobie jeden z nich ktory najbardziej Ci pasuje
2.Zdobądź praktyczne wykształcenie w tym zawodzie (pot i krew czasami ale chyba warto?)
3.Zarabiaj