Dzisiaj o 9:40 sobie jadę DK8 w stronę Warszawy, o tutaj:
//goo.gl/maps/la7bJ
Kto tamtędy jeździ, to wie, że dziwnie zapchane miejsce, oba pasy zawsze zamulone. Może wina częstych kontroli policyjnych i ograniczenia ale nieważne.
Jadę na przodzie, chyba drugi ze świateł ruszyłem, pada deszcz wszyscy ~70 km/h na prawym a ciut więcej na lewym. A tu nagle z lasu, z prawej strony, wyjeżdża jedno auto i blokuje jezdnię do Warszawy, a następne blokuje jezdnię w drugą stronę. Nie wyjechali jak staliśmy na światłach tylko kawałek przed nami. Wyjechało za nimi około 40-50 terenowych samochodów typu stary Nissan Patrol, Suzuki Vitara i ogólnie stare terenówki. Niektóre całkiem wysokie i wypasione na rajdy. Do tego jedna Dacia Duster. I sobie radośnie pojechali w stronę Piotrkowa.
Ludzie byli ostro zaskoczeni, że w środku lasu, po uprzednim rozpędzeniu trzeba hamować. Typkowi z naprzeciwka włączyły się awaryjne. (Fakt, że inni sami włączyli, ale jemu od hamowania.)
Nie wiem co to za banda baranów. Nie mam kamery w samochodzie, dziś nawet komórki zapomniałem. Mam nadzieję, że inni nie. Tyle aut było, może ktoś nagrał. Naprawdę tak ciężko, żeby każdy oddzielnie wyjechał? Tylko trzeba w dość dużym deszczu blokować podobno tak niebezpieczną ósemkę.
Może ktoś ma pomysł co to za zbiorowisko. Pewnie jest to do zidentyfikowania na jakimś terenowym forum. Wykopie, działaj.
pokaż spoiler Nie, nie wymyśliłem tego. Może ktoś z wypokowiczów to potwiedzi. Ale pewnie zaraz będzie, że specjalnie zapomniałem telefonu, żeby zrobić o tym wykop. Pozdrawiam.
Komentarze (6)
najlepsze
Gdyby zrobili to kulturalnie - gość z kamizelką, jakaś latarka do dawania sygnałów, w razie potrzeby (gdyby korek się robił) przepuszczanie samochodów to nie byłoby się do czego czepiać. I ciekawe komu las niszczyli.
kuba1p a tobie się chyba nic nie stało jak 5 minut postałeś przed pasami. a wszystkie samochody zanim by się wydostały to by zajęły by godzinę , jak sam widziałeś ile ich było. wiec jak szukasz afer to poszukaj gdzie indziej. Wiec jak ci to zrobiło wielką krzywdę to bardzo przepraszamy. Najważniejsze