Nie dość, że zacząłem od drugiego numeru wzwyż (niestety nie miałem pierwszego czego wielce żałowałem) to jeszcze wszystkie giganty kupowałem. Z bratem byliśmy maniakami gier a na klatce graliśmy z chłopakami w Zbuduj swój Kaczogród przez dobre długie deszczowe dni :) ah te wspomnienia! to co nasze nigdy nie zginie wypoki! :)
Te pieprzone lenie w tych nowych komiksach biorą stare historie z kaczora i przerabiają :( Jeszcze że droższy ileś razy to nawet czegoś nowego im się nie chce wymyślać.
Ok., ok. jak już robimy wspominki to należy przypomnieć protoplastę - komiks Mickey Mouse. Jeżeli nie rozdałem biednym dzieciom to jest cień szansy, że leży gdzieś na strychu jakiś egzemplarz. ;)
@Tytanowy: no niestety tylko 3. Jak wychodził Mickey Mouse miałem 2 lata, więc nigdy nie miałem papierowej wersji :) W necie znalzłem tylko 3 pierwsze numery. Przypomnę się na pewno. Każdy numer jest dla mnie na wagę złota :) Pozdrawiam.
@nestor44: Tylko? ;) Jak przez święta znajdę coś to oczywiście podzielę się. Jeżeli zależy Ci to upominaj się w okolicach 25.12., bo ja niestety szczerze wątpię czy coś zachowało się. :(
Pamiętam jak na halloween były dodawane maski i rękawiczki takie jak na zdjęciu. Oczywiście chciałem mieć wszystkie rodzaje masek, więc kupiłem sobie kilka gazetek :D
@hardkorowymoksu: Właśnie, też kojarzę że takie rękawiczki już kiedyś były dołączone do numeru, świeciły w ciemności :D Kupowałam KD jakoś od 1999 roku i ciągle tkwi mi w pamięci komiks, gdzie Donald wciąż powtarzał wyjątek z "Rymów o sędziwym marynarzu": "Dlaczego, stary, patrzysz tak? Niech zbawią ci niebiosa. Od biesów duszę. Wziąwszy kuszę, zabiłem albatrosa". Ale nigdzie nie mogę tego komiksu znaleźć :(
Komentarze (201)
najlepsze
fajne to było, tylko szybko się brudził i nie chciał już tak chodzić. Tak samo jak Pacłapka :D
omg... ja pamiętam jak był w okolicach 3zł... 3,20?
@nestor44: Tylko? ;) Jak przez święta znajdę coś to oczywiście podzielę się. Jeżeli zależy Ci to upominaj się w okolicach 25.12., bo ja niestety szczerze wątpię czy coś zachowało się. :(