Porzucony, zapomniany i zakuty w dyby - dramat jednego wrocławskiego Galanta
"Po wielu miesiącach Galant został jednak dostrzeżony przez rycerzy z miejskiej straży, którzy przybyli swoim, elegancko „wyczesanym” czterokołowcem, którego marki okoliczna ludność nie zapamiętała, ogarnięta szokiem po tym, co na oczy swe ujrzała." - czyli wrocławska Straż Miejska w akcji.
k.....a z- #
- #
- #
- #
- 44
Komentarze (44)
najlepsze
kiedy taka [bez wkładek w drzwiach] stała rok pod blokiem kolegi gdzie pracuje 5 policjantów [wieżowiec]. Gdy byliśmy kiedyś u kumpla na popijawie kolega zaczął opowiadać o tym samochodzie. Nasza "społeczniakowska" akcja doprowadziła do tego, że po niespełna miesiącu samochód wrócił do właściciela.