Hej, ale to wszystko brzmi smacznie! Fajne, swojskie potrawy jakie pamiętam z czasów kiedy u nas w domu nie było za wesoło... łazanki.. hmm.. kluski.. podziwiam zaradne kobiety!
To jest prawdziwa, budująca historia o tym, jak można z biedą wygrać. Przypomniało mi wykop o bodajże studencie, któemu też nie bardzo starczało, to zamiast znaleźć tego typu metody, stołował się za darmo gdzie popadnie...
Tylko po co poczynać 7 dzieci, gdy się wie, że nie będzie łatwo? Przykładowo na wsiach masz czasami rodziny z 11 dziećmi, ... a później się dziwią, że nie dają rady ich wyżywić. Taki morał: Przed zabawami w łóżku warto pomyśleć czy damy rade podołać owocom które z niej się zrodzą. ;)
Wielki szacunek i respekt dla bohaterek artykułu. Inteligentny człowiek z biedą sobie poradzi i bez żadnej pomocy społecznej (nie żebym coś do tego typu pomocy miał, jest potrzebna). Powaliły mnie sposoby na poradzenie sobie z niedostatkiem - te pomysły na obiad... Nie mogę wyjść z podziwu dla wymienionych Pań. Artykuł otworzył mi oczy na pewne sprawy - nie jestem osobą żyjącą dostatnio, ale problem braku pieniędzy na chleb jest mi obcy. Tutaj
35 złotych na tydzień na jedzenie dla trzyosobowej rodziny, tak? To ja proponuję cztery razy tyle dla posła za miesiąc na dietę, naje się za to do syta, jak trzy osoby dadzą radę to on sam będzie miał dużo łatwiej, prawda?
czy wy tez macie wrażenia ze żyjemy w okupowanym kraju, a tak zwany rząd i sejm to władze okupacyjne nie reprezentujące interesy narodu polskiego czyli podobno według konstytucji suwerena tego kraju.
na partie polityczne udające prawicowe gdy w istocie prezentujące poglądy rodem z manifestu komunistycznego w pewnej modyfikacji
spójrzcie na fiskalizm
spójrzcie na ZUS
na kocące się wciąż ustawy tzw sejmu
spójrzcie na podejście do przedsiębiorców małych i średnich
Wydaje mi się, że bohaterstwo tych kobiet nie polega na tym, że za takie kwoty udaje im się przeżyć (bo jak się nie ma więcej, to przecież nie pozostaje nic więcej jak egzystować za tyle ile się ma), ale na tym iż czerpią one z życia bardzo dużo radości i potrafią stanąć na głowie by nie odstawać od społeczeństwa. Ja, mimo dużo lepszej sytuacji życiowej nie potrafię posiadać takiej radości i nie
Ok, to teraz ja "poprawię swoją ocenę" i powiem, że jak kiedyś dałem kloszardowi na prawdę masę siana (z czystego kaprysu) to nie mówiłem o tym nikomu przez ponad 2 lata. Żeby nie było, że to był jakiś szpan, tylko tak na prawdę, altruistycznie.
Wielu z nas jakby mieli, to by dali. A raczej pomogli. Ale jest w tym szczególna prawidłowość, że ci którzy by pomogli - nie mają i nie będą
moim zdaniem to nie jest altruizm tylko czysta kalkulacja. mogliby przecież grubą kasę którą wydają na posiłki wliczyć do pensji. dlaczego tego nie robią? po pierwsze ze względów podatkowych (bonusy w naturze nie są opodatkowane, albo są niżej opodatkowane, to zależy od państwa) a oprócz tego tworzą image przyjaznego pracodawcy
przypomina mi się Henry Ford który płacił swoim pracownikom stawki znacząco wyższe niż konkurencja. dlaczego? dzięki temu
Komentarze (136)
najlepsze
O to chodziło?:)
wychowywali nas 7 ... tata praca... mama dom...
z czasem tata otworzyl bar... ciagnal na 2 zmiany ale nie dal rady.. tyle dobrze ze mogl sprzedac to troche grosza wpadlo...
zawsze po kolei bracia i siostry.. zaczynaly prace sezonowe... wtedy popularne byly jablka we Wloszech .. jeszcze za liry :)
brat zarobil wrocil uzadzil caly pokoj. .reszte cos kupil ... sobie
+ Dla Ciebie, czy nie mniejsze są koszta na paczke kondomów niż potem utrzymywać dziecko ? Naprawde czasami nie rozumię postępowań niektórych ludzi..
na partie polityczne udające prawicowe gdy w istocie prezentujące poglądy rodem z manifestu komunistycznego w pewnej modyfikacji
spójrzcie na fiskalizm
spójrzcie na ZUS
na kocące się wciąż ustawy tzw sejmu
spójrzcie na podejście do przedsiębiorców małych i średnich
na sadownictwo
na
Mi się czasami płakać chce jak myślę dlaczego tak musi być...
Wielu z nas jakby mieli, to by dali. A raczej pomogli. Ale jest w tym szczególna prawidłowość, że ci którzy by pomogli - nie mają i nie będą
moim zdaniem to nie jest altruizm tylko czysta kalkulacja. mogliby przecież grubą kasę którą wydają na posiłki wliczyć do pensji. dlaczego tego nie robią? po pierwsze ze względów podatkowych (bonusy w naturze nie są opodatkowane, albo są niżej opodatkowane, to zależy od państwa) a oprócz tego tworzą image przyjaznego pracodawcy
przypomina mi się Henry Ford który płacił swoim pracownikom stawki znacząco wyższe niż konkurencja. dlaczego? dzięki temu