Prof. Rybiński: Niszczymy polski naród szybciej niż gestapo
Szacuje się, że w czasie drugiej wojny światowej ubyło 10 milionów Polaków. Część wymordowali Niemcy, część Sowieci w trakcie i po wojnie, część pozostała poza przesuniętą wschodnią granicą.
edziop z- #
- 92
Komentarze (92)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
To brzmi jak slogan reklamowy.
@cytoblast: Przydałoby się, bo Rybiński robi bokami ze swoim funduszem. Posługując się tą pokrętną logiką prezentowaną przez niego w tak prestiżowym tytule jak Fakt - wypadałoby sprawdzić kiedy to w niedalekiej przeszłości notowaliśmy największy przyrost naturalny i po zauważeniu, że to w latach powojennych oraz socjalizmu - wysnuć zgrabną paralelę, że oto musimy sprawić sobie wojenkę, albo zagłosować na SLD :)
A innego rodzaju wykresu niż liniowy to nie ma. Jeżeli do końca 2100 będzie nas około 60% mniej, to ekstrapolując dalej do końca 2200 będzie nas o 84% mniej, a w 2300 o ok. 95% mniej. Oczywiście ciężko powiedzieć czy to zachowanie będzie tak wyglądać, bo słusznie zauważyłeś, że: "To już więcej zmiennych do prognozy by w przedszkolu wzięli". Ponadto społeczeństwo będzie się starzeć, więc może to wyglądać znacznie
@gwynebleid:
Jeżeli dzietność Polski będzie się utrzymywać w okolicy 1,4 (tak jak w ostatnich 20 latac), to będziemy mieli 14-16 mln osób w 2100
Założył fundusz Eurogeddon, który gra na upadek UE - szanse na to są ogromne, ale facet przedobrzył, UE nie upadnie tak szybko, jak by chciał i fundusz notuje potężne straty (w pewnym okresie miał nawet -61% w pół roku).
Tak samo tutaj ostro przesadza. Niemcy mieli dużo gorsze plany. Ich plan zakładał całkowitą eksterminację narodu polskiego do roku 1970, czyli w ciągu ok. 27
@stud3nt: No właśnie, Generalplan Ost to nie to samo co Holokaust. Polacy nie mieli być wymordowani jak Żydzi, plany wobec nich były nieco inne. 80% miało być przesiedlonych za Ural, a pozostałe 20% miało zostać w kraju jako siła robocza Rzeszy. To samo tyczyło się pozostałych narodów Europy-Środkowo-Wschodniej, a także 50% Francuzów.
widocznie jestem nierozumny, w każdym razie piję tylko do tego że próg wejścia do funduszu Rybińskiego jest na tyle wysoki, że emerytów to tam raczej nie ma :>
poczytaj jednak kto ma ten fundusz w portfelu będzie prościej. Pozdrawiam
Pracuję w firmie która jest kontrahentem dla dużej spółki, jednej z największych w kraju. Umowa z tą spółką jest ramowa, zasuwa ok 20 monterów + 2os nadzór i rocznie przerabiamy min. 1 mln zł netto. Wszystkie płatności które miałem okazję zobaczyć idą regularnie, nie ma rzucania kłody pod nogi (z uwagi na znajomości prezesów tych spółek).
Takich kontraktów firma ma po kilka na raz. Każda budowa jest inna, wymaga innych nakładów inwestycyjnych (np. specjalistycznych narzędzi, utylizacji odpadów, wynajmu sprzętu itd) lecz to wszystko jest ujęte w tym budżecie. W podsumowaniu budżetu wszystko wychodzi jak ta firma jest bieeedna i jacy to pracownicy są droooodzy.
Wygląda
@Yattaman:
Gdyby Bóg dał wszystkim ludziom zmysł empatii, tak jak nam dał wzrok, słuch, węch czy smak, to ten świat byłby milion razy lepszy. Ludzie nie wykorzystywali by ludzi. Ale, że zostałem ateistą i w Boga już nie wierzę, to winę za to zwalam na ewolucję.
Oczywiście to jest prawda, ale w wielu małym firemkach. Po drugiej stronie barykady są większe firmy czy więksi biznesmeni którzy naprawdę radzą sobie świetnie, mają zlecenia i spore zyski. Problem w tym, że taki "biznesmen" chce się dorobić willi na przedmieściach i nowego bmw w kilka lat. Robi to oczywiście kosztem pracowników. Potem gdy już się dorobi to dalej nie ma nawet co liczyć, że stanie się mniej pazerny...
W ten sposób pod dużymi miastami wyrastają okazałe wille a jednocześnie klasa typowego "ludu pracującego" jest coraz bardziej wynędzniała i pogrążona w marazmie i beznadzieii harując wielokrotnie po 10h/dziennie bo nie mają wyboru :( Mało tego! To właśnie oni dostają po dupie wszelkimi podwyżkami. Byznesmen nawet ich nie odczuje a jak będzie taka potrzeba odbije to sobie jeszcze bardziej dociskając z buta swoich
Za to autor artykułu to wspaniały erudyta o nieskazitelnej ortografii.
Nie ma takiej góry.