Pracowałem w czasach studenckich przez 3 lata w Pizza Hut.
Na każde urodziny składaliśmy sobie życzenia: "Sto lat w Pizza Hut!", na co odpowiadało się: " a dwieście w Amrescie (właścicielu PH w Europie). Generalnie zapieprz jakich mało, ale mieliśmy zgraną ekipę więc dało się przeżyć.
Pamiętam jak za dzieciaka od wielkiego dzwonu chodziliśmy w niedziele do pizzy hut. Zawsze miałem to podekscytowanie w oczach, ta radocha przy barze sałatkowym, i nie będę ukrywał ale naprawdę dobra pizza.
Później ta pizza zwyczajnie się zj@#@ła, teraz osobiście wole zamówić coś z jednej z lepszych pizzerii w szczecinie niż brać z pizzy hut (nawet nie wiem czy dowożą). Zawsze jak ciotka z dojczlandu przyjeżdża to idziemy coś przekąsić do Pizzy
@CreativePL: a nie pomyslales, ze moze ona byla taka zajebista dlatego, ze bylo w ch!? droga i kazdy sie nia zachwycal a pozatym to bylo naprawde wyjatkowe?
Komentarze (128)
najlepsze
Na każde urodziny składaliśmy sobie życzenia: "Sto lat w Pizza Hut!", na co odpowiadało się: " a dwieście w Amrescie (właścicielu PH w Europie). Generalnie zapieprz jakich mało, ale mieliśmy zgraną ekipę więc dało się przeżyć.
Ech....
Żeby sobie klient darmowego pieczywa czosnkowego do dużej pizzy nie zamówił kolejny raz jak nie ma drugiej ulotki.
Później ta pizza zwyczajnie się zj@#@ła, teraz osobiście wole zamówić coś z jednej z lepszych pizzerii w szczecinie niż brać z pizzy hut (nawet nie wiem czy dowożą). Zawsze jak ciotka z dojczlandu przyjeżdża to idziemy coś przekąsić do Pizzy