@ycnamocaba: czujesz takie szczypanie i mrowienie jak kamień leci przez moczowód. Jest to też pewnego rodzaju ulga, bo czujesz, że ból się zmienia i nie jest to szpila w nerach tylko już gdzieś niżej. Leci się wtedy szybko szczać w kubeczek z nadzieją, że się go w końcu urodzi. Wyszczanie kamyka do "czegoś" jest ważne, aby go potem przebadać i poznać z czego się składa. Łatwiej wtedy określić czego był powodem
mi zaczeło się od dźwigania gara z żurkiem na jakimś kateringu
myślałem że to od kregosłupa tak boli więc poszedłem do chirurga i dostałem zastrzyki które pomagały na kilka godzin
potem po 2 dniach miałem już taki stan że zawinięty w kordłę i wtulony czołem w ścianę praktycznie wyłem a to właśnie mój kamyczek torował sobie drogę do pęcherza
jak już zszedł ból przeszedł a ja nawet poszedłem do kina na Epizod
Komentarze (118)
najlepsze
myślałem że to od kregosłupa tak boli więc poszedłem do chirurga i dostałem zastrzyki które pomagały na kilka godzin
potem po 2 dniach miałem już taki stan że zawinięty w kordłę i wtulony czołem w ścianę praktycznie wyłem a to właśnie mój kamyczek torował sobie drogę do pęcherza
jak już zszedł ból przeszedł a ja nawet poszedłem do kina na Epizod
PS.
ktoś pisał coś o piwie, jak się dużo chleje to jest lekarstwo?
Komentarz usunięty przez moderatora