Los bywa niesprawiedliwy: jak na słynnym filmiku z Indii gość tylko z radości wyciągnął ręce do góry to go jebnęło i spalił się na wiór a ten bawi się pantografem i nic.
Że oni sobie wleźli na dach lokomotywy, stanęli na drewnianych pomostach i wkurzają maszynistę poprzez opuszczanie mu pantografów (przypomnę, że cały pantograf jest pod napięciem trakcji).
Swoją drogą: W 0:32 przywraca napięcie w lokomotywie, czeka, aż maszynista da gazu w 0:39, następnie jak już płynie duży prąd w 0:40 znów mu pantograf opuszcza, żeby poszły ładne iskry, za co zapewne wkurzony maszynista "podziękował" mu syreną w 0:41...
@Mibars: Tam raczej nie ma osobnej lokomotywy. To jest jakiś podmiejski zespół trakcyjny, coś jak nasz en57. W tle widać ze jest jeszcze drugi pantograf, więc opuszczenie jednego raczej nie spowoduje utraty zasilania w pociągu. Maszynista zapewne ma na pulpicie woltomierze od konkretnych pantografów, więc faktycznie może widzieć że ktoś coś na górze majstruje.
Dotykać pantografu to chyba tylko aby w grupie zyskać respekt i wyrywać d--y, ale inna sprawa to opcja darmowej podróży na dachu pociągu. Ciekawe czy takie podróże zdarzają się również w Polsce. Bo po co płacić przynajmniej 50 zł za podróż Warszawa-Kraków, jak można jechać za darmo.
Komentarze (22)
najlepsze
Swoją drogą: W 0:32 przywraca napięcie w lokomotywie, czeka, aż maszynista da gazu w 0:39, następnie jak już płynie duży prąd w 0:40 znów mu pantograf opuszcza, żeby poszły ładne iskry, za co zapewne wkurzony maszynista "podziękował" mu syreną w 0:41...
Sokiści to bardzo niemili ludzie. Wolałbym ich nie denerwować.