Wybrałem się z córka na otwarcie galerii Plac Unii Lubelskiej.
Plac Unii
Ale zanim dane nam było kosztować przepychu, blichtru i glamour, poniższa powiastka.
Parking podziemny jest bardzo słabo oznakowany, trudno zaparkować i znaleźć po zakupach swój samochód. Ale nie to jest najważniejsze. Gdy przyjechaliśmy, weszliśmy do ganku prowadzącego do galerii, w którym były dwie windy.
Nacisnęliśmy przycisk i przyjechało coś takiego:
Podeszliśmy do drugiej, nie chciała zjechać. Podeszliśmy ponownie do tej pierwszej i chcąc nie chcąc wsiedliśmy - myśląc że tak ma być po prostu - przecież zawsze zdarzają się niedoróbki.
Drzwi się zamknęły, wcisnęliśmy guzik "0" i ... nic. Wystrachałem się. Moja dziewięcioletnia córka też. Wcisnąłem "<|>" i też nic. Zacząłem naciskać kolejne guziki pięter, też nic! No cóż utknęliśmy - naciskam dzwonek, dzwonię. Widzę jak córka blednie...
Na szczęście po paru minutach w drugich drzwiach pojawiła się głowa pani ochroniarz, która ręcznie, siłowo otworzyła drzwi...
Nie chciało nam sie z początku zwiedzać, ale jakoś ochłonęliśmy. Niezła skucha - pozdrawiam budowlańców!
Komentarze (5)
najlepsze