**Witam **
Przez ostatnie 3 lata, pracowałem na siłowni. Głownie praca na recepcji, na początku zwykła obsługa klientów, ale z czasem dochodziło znacznie więcej obowiązków, pod koniec nadzorowałem cały ten grajdołek, przeprowadzałem rozmowy kwalifikacyjne, zajmowałem się takim pseudo marketingiem, obsługiwałem stronę na fb, dochodziła też lekka praca biurowa. Poza tym z racji wykształcenia, zajmowałem się też czasem prowadzeniem treningów (nie płacili mi za to, raczej traktowałem to jako doświadczenie, które może mi się przydać w przyszłości). Skończyłem, bo zakończyłem swoją naukę, a taki był mój plan, pracować tam do zakończenia studiów.
Nie pisze jaka to siłownia, żeby nie być posądzonym o reklamę (zresztą nie jest to sieciówka). Powiem tylko, że mieści się w Gdańsku, jak znam życie, kto chce to się dowie.
Wynagrodzenie wynosiło 8 zł za h. Miesięcznie było to 600-1000 zł. Może nie powalające pieniądze, ale miałem na własne wydatki w czasie studiów, no i trochę nawet udało mi się odłożyć.
Jako potwierdzenie, dodaje moje oświadczenie podatkowe z zeszłego roku. Niestety nie mogę znaleźć mojej umowy o pracę. Poza tym jeśli to będzie nie wystarczające, moja siostra @
Wrzoskoowna może potwierdzić ;) (młoda jest podobno dosyć dobrze znana na Wykopie :D )
AMa jak to ama, postaram sie odpowiedzieć na wszystkie pytania. Zastrzegam sobie jednak prawo do pozostawiania pytań zbyt osobistych, lub dotyczących mojego aktualnego miejsca pracy ;) mam nadzieję, że to uszanujecie.
Mam nadzieję, że AMA się spodoba i pomogę rozwiać trochę mitów na temat siłowni. No i parę potwierdzić ;)
Komentarze (178)
najlepsze
Bo pamiętaj:
Co do instruktorek to muszę powiedzieć, że jednak wysportowana dziewczyna to zupełnie co innego. Nie wiem od czego to zależy, ale mają strasznie podkręcone libido i najchętniej to nie wychodziłyby z łóżka w ogóle ;)
@cube #foreveralone
1. Książka.
2. Druga książka.
A i raz młody chłopak kupił przed treningówkę (Napalm chyba) i dostał zapaści.
Ale nikt się nie zesrał. Przynajmniej nie pochwalił się :P
Ci od ucietych palców bardziej martwili się o palce, niż o robienie hałasu i jeszcze nam dziękowali za udzielona pomoc :D
Jak przychodzi na siłkę laska, która ma do zrzucenia sporo kilogramów to myślisz o niej negatywnie, "jezu zaraz połamie bieżnię słonica" i żartujecie sobie za plecami? Czy wręcz przeciwnie, szacun, że coś ze sobą robi?
To samo pytanie o faceta z nadwagą.
jaki miałeś program do obsługi karnetów ?
Ale nie pracuje w zawodzie ;)