Pierwszy raz oglądałem mając jakieś 7-8 lat i nie rozumiejąc połowy żartów, potem obejrzałem jeszcze kilkadziesiąt razy, w tym raz na specjalnym pokazie w kinie. Arcydzieło kinematografii satyrycznej. Niedawno dowiedziałem się, że jeden kumpel, straszny śmieszek, nie oglądał nigdy Żywotu. Ciężko było w to uwierzyć, ale tak faktycznie było. Nagrałem mu, ale powiedział, że taki średni ten film. Cóż, chyba to kino jest skierowane do specyficznego odbiorcy ;).
Komentarze (57)
najlepsze
Pierwszy raz oglądałem mając jakieś 7-8 lat i nie rozumiejąc połowy żartów, potem obejrzałem jeszcze kilkadziesiąt razy, w tym raz na specjalnym pokazie w kinie. Arcydzieło kinematografii satyrycznej. Niedawno dowiedziałem się, że jeden kumpel, straszny śmieszek, nie oglądał nigdy Żywotu. Ciężko było w to uwierzyć, ale tak faktycznie było. Nagrałem mu, ale powiedział, że taki średni ten film. Cóż, chyba to kino jest skierowane do specyficznego odbiorcy ;).
Żywot odzwierciedla całe społeczeństwo, więc większość film odrzuci.