Kiedyś mi wlazł kot pod maskę. Po uruchomieniu silnika zaczęło rzucać samochodem, więc go wyłączyłem.. kot spieprzał jak szalony. Kot był dorosły i raczej gruby i nie mam pojęcia jak się wcisnął i jak wyszedł
Szwagier jechał ponad 200 km z kotem wkręconym w paski od alternatora w mercedesie vario ;). Fajnie mu łepek z głową zwisał po zajrzeniu pod spód samochodu ;) ( sadysta mode off ).
Komentarze (11)
najlepsze
http://imageshack.us/a/img88/5125/zdjcie470.jpg
- No właśnie, szukamy go od twojego wyjazdu.
- Nie martwcie się, jest cały i zdrowy - przyjechał do mnie na wakacje