1:43 nie pasuje - jakiś typ przełazi przez 4 pasmową, zaśnieżoną drogę spacerowym tempem a gość, który na niego trąbi wpada w poślizg.Gdzie tu karma?Powinien się zatrzymać i przeprowadzić go przez drogę?
@osochozi: zachował się jak dupek, umyślnie naraził jego życie tylko po to by pokazać kto tu rządzi. Nawet nie musiał zwalniać by ten mogł normalnie przejść x.x prawo prawem ale bez k%$#a przesady
@Godlike_Atheist: Nie widział światła stopu w motocyklu bo ten motocykl nie ma żadnych świateł! Tablicy rejestracyjnej też mu brakuje. Przypatrz się dokładnie, widać to dobrze w chwili przed samym uderzeniem.
Kiedyś na podwójnej ciągłej i na podwójnym zakręcie koleś wyprzedzał wszystkich i za drugim zakrętem prawie czołowo spotkał... radiowóz. Grzecznie zwolnił i schował się za innym autem, ale chłopaki nie opuścili. Zawrócili i na bombach z wyjcem pomogli mu zaparkować na poboczu. Żałuję, że nie miałem kamerki.
Wracam sobie dość późnym wieczorem, w środku zimy. Wszędzie napadało śniegu akurat, niezbyt odśnieżone, ale ze względu na porę pusto. Pomykam więc Jerozolimskimi na wysokości Piastowa tak gdzieś z 90. Skrzyżowanie, dla mnie zielone światło, jakiś samochód czeka do skrętu, oraz czekająca na wysepce piesza... która rusza i to biegiem. Po prostu pięknie, daję po hamulcach. Ledwo się udało, zatrzymałem się gdzieś ze 2-3 m przed nią, a ona
@ksud: To się zdarza nawet u nas. Hamuję na czerwonym na skrzyżowaniu. Koleś obok na wczesnym czerwonym i kita. Chwilę później z bocznej idzie za nim nieoznakowana vectra na bombach. Mógł spokojnie wyhamować na to czerwone ale postanowił kozaczyć. Zdążyłem się tylko zaśmiać do dziewczyny, ciekawe gdzie są psy jak są potrzebni i tylko skończyłem mówić a ci wyjechali za nim.
Ale Ci amerykańcy są hardcorowi, w rosji to ciągle jakiś wpierdyl albo inny WTF a tam zero jedynkowo, albo pościg, albo pirat ten co zawraca na ciągłej :)
Komentarze (48)
najlepsze
Kiedyś na podwójnej ciągłej i na podwójnym zakręcie koleś wyprzedzał wszystkich i za drugim zakrętem prawie czołowo spotkał... radiowóz. Grzecznie zwolnił i schował się za innym autem, ale chłopaki nie opuścili. Zawrócili i na bombach z wyjcem pomogli mu zaparkować na poboczu. Żałuję, że nie miałem kamerki.
Wracam sobie dość późnym wieczorem, w środku zimy. Wszędzie napadało śniegu akurat, niezbyt odśnieżone, ale ze względu na porę pusto. Pomykam więc Jerozolimskimi na wysokości Piastowa tak gdzieś z 90. Skrzyżowanie, dla mnie zielone światło, jakiś samochód czeka do skrętu, oraz czekająca na wysepce piesza... która rusza i to biegiem. Po prostu pięknie, daję po hamulcach. Ledwo się udało, zatrzymałem się gdzieś ze 2-3 m przed nią, a ona