@Tomek_tls: Przychodzi koń murarz do baru w stroju roboczym widać ze prosto z pracy, siada przy barze i mówi:
- setke wódki i duże piwo
Barman lekko zszokowany nalewa klientowi trunki. Koń murarz wypija kieliszek, zapija piwkiem, płaci i wychodzi. Sytuacja się powtarza kilka dni z rzędu jak w zegarku zawsze o tej samej porze czyli po pracy.
Pewnego dnia przychodzi do tego samego baru dyrektor miejscowego cyrku załamany zamawia
Siedzi Peja pod kościołem i zbiera pieniądze, bo reprezentuje biedę. Z kościoła wychodzą babcie. Jedna rzuca mu 7, druga 2, a trzecia 10 złotych. Nagle z kościoła wychodzi Niemiec i rzuca 1 euro. Peja zwija interes i idzie do domu. Dlaczego?
Koleś miał taką przypadłość, że zawsze jak się upił, to się zarzygał. Któregoś razu w końcu żona zagroziła, że to koniec - jeżeli jeszcze raz wróci zarzygany, to się wyprowadza. No, ale chłop alkoholi, odmówić sobie nie mógł, więc rozkminiał z kolegami jak to rozwiązać. Na co Józek mówi... Marian! Ja mam pomysł. Następnym razem jak się zarzygasz, to daj żonie 10zł na wejściu
Komentarze (281)
najlepsze
- Tato co robisz!?
- walę konia, ucz się synu bo niedługo sam będziesz to robił.
- dlaczego tato?
- bo mnie już ręka boli
-Macie jedzenie ?
-Mamy !
-Macie alkohol ?
-Mamy !
-A jak u was jest z seksem
- Mamy wielbłąda!
Trochę się zdziwił generał, ale nic. Wrócił do domu, mija tydzień, a jego dalej nurtuje ten wielbłąd. Postanowił wrócić więc do jednostki.
Znów ta sama seria pytań. Odpowiedzi te same. Generał mówi:
-Zaprowadźcie mnie do niego.
Otworzył budynek z wielbłądem, generał patrzy i
Wiesz czym się różni aorta od komory?
- Piwo proszę.
- 10 zł.
Kiedy koń powoli sączy piwo barman zagaduje:
- Rzadko widujemy tu konie.
- Nie dziwię się! Piwo za 10 zł...
@Tomek_tls: Przychodzi koń murarz do baru w stroju roboczym widać ze prosto z pracy, siada przy barze i mówi:
- setke wódki i duże piwo
Barman lekko zszokowany nalewa klientowi trunki. Koń murarz wypija kieliszek, zapija piwkiem, płaci i wychodzi. Sytuacja się powtarza kilka dni z rzędu jak w zegarku zawsze o tej samej porze czyli po pracy.
Pewnego dnia przychodzi do tego samego baru dyrektor miejscowego cyrku załamany zamawia
Zaprosił złodziei z Hameryki, Rosji i Polski.
Mówi:
- Zasada prosta. Gaszę światło na 3 minuty. W sejfie jest pół dużej banki. Ukradniecie wasze.
Rosjanie, zaczynają, gaśnie światło.
3 minuty światło się zapala, a Rosjanie dopiero torby wtachali ze sprzętem
Amerykanie. Znów gaśnie światło, zapala się. a Ci dopiero coś przy zamku majstrują.
Polacy.
Gaśnie
-Znajdzie się śmiałek, który wypije litra wódki duszkiem? Założymy się o 500$
Ludzie zaczęli rozmawiać między sobą, przerażeni zdezorientowani, jeden nawet wyszedł.
Typ, który wyszedł wrócił do środka podbija do obcokrajowca i mówi:
-Ja się zakładam
Przybili zakład, facet bierze litra i wypija do ostatniej kropli
Wszyscy w szoku i jeden z obserwatorów zajścia pyta naszego bohatera
-Gdzie wyszedłeś wtedy?
parskłem już w tym momencie :D
- a nie obrazisz się jak powiem prawdę?
- nie
- rucham twoją siostrę
Komentarz usunięty przez moderatora
Koleś miał taką przypadłość, że zawsze jak się upił, to się zarzygał. Któregoś razu w końcu żona zagroziła, że to koniec - jeżeli jeszcze raz wróci zarzygany, to się wyprowadza. No, ale chłop alkoholi, odmówić sobie nie mógł, więc rozkminiał z kolegami jak to rozwiązać. Na co Józek mówi... Marian! Ja mam pomysł. Następnym razem jak się zarzygasz, to daj żonie 10zł na wejściu
Co robi? Alkoholi.
Wtedy zdanie:
"No, ale chłop alkoholi, odmówić sobie nie mógł."
jest ok.
- Widzisz te 4 drzewa? Alkoholik widzi 8.
- Tato, ale tam są 2 drzewa.