Jak ja się cieszę że nie muszę mieszkać w bloku. Zawsze mi się mieszkanie w bloku kojarzyło ze schroniskiem dla psów gdzie klatki są poustawiane jedna na drugiej.
W bloku to nawet na własne podwórko nie wyjdziesz. A jak wyjedziesz w nocnych godzinach na blokowisko to jeszcze w łeb można dostać od "sąsiadów" których oczywiście się nie zna. Już nie wspominając o problemie mieszkania na "kupie" razem tylu ludzi. Ja chcę iść
@Piotszak: U mnie malowano klatki na zielono, bo to wpływa na zmniejszenie ilości zachowań skutkujących niszczeniem mienia (według pani psycholog jakiejś tam). U ciebie też zielono, jak destruktywne zachowania na klatce? ;)
@Piotszak: k%?#a nawet powiedziałbym że na takim osiedlu każdy blok musi mieć swoją ekipę ziomali która może walczyć bądź sojuszować z z ekipami innych bloków
Z jednej strony piekne to to nie jest, ale gdyby takie mieszkania byly tanie i latwodostepne to byloby to znaczne udogodnienie i pewnie szczyt marzen dla czesci Polakow..
Ale oni chociaż nie mają tak nasrane. W Polsce deweloper buduje niski budynek, a najlepiej kilka budynków bardzo blisko siebie, najlepiej jak najbrzydsze. A tam wysokie, ładnie pomalowane (a nie opaćkane w kijowy wzorek), miejsca sporo, no i osiedle wcale nie jest zamknięte. No i więcej mieszkań na raz, a więc mają okazję być tańsze.
Co by nie mówić, rynek mieszkaniowy w Polsce jest zdecydowanie bardziej cywilizowany (może klienci bardziej wymagający?). Dajmy na to największy plac budowy w Warszawie - miasteczko Wilanów (dlatego nagle droga się urywa ;) ).
Nie ma tam dwóch podstawowych błędów: 1. mrówkowców po 10 pięter z zerową prywatnością, 2. zamkniętych posiadłości (większość miejsc to swobodny dostęp, nie ma dzielenia przestrzeni). W sumie - bardzo przyjemna dzielnica.
@wroclawowy: po wuju przyjemna. Nie dosyć, że zbudowali bunkier w postaci świątyni opatrzności, to całe tereny są podmokłe przez co albo zalewa piwnice albo ludzi nie potrafią sobie poradzić z komarami. Na deser można dodać komunikacyjny koszmar - całe 2 autobusy łączące miasteczko Wilanów z centrum...
@tomaszek00: O tym samym, byłem tam ze 3 tygodnie temu, w porównaniu do przeciętnego osiedla ludzie jest tam bardzo mało, widać, że wiele bloków jeszcze ma masę pustych mieszkań a wiele innych jest jeszcze w stanie surowym, zatem będzie tam mieszkało dużo więcej ludzi. Przy Alei Rzeczpospolitej jest jeszcze masa pustych działek.
Trzeba przyznać, że większość bloków naprawdę ładna, w przeciwieństwie do polskich, gdzie panuje bród, smród i ubóstwo, ze szczurami licząc. No poza może małymi wyjątkami ...
Co do mieszkania w bloku zgodzę się z kolegami wyżej - masakra! Dom to dom jednak :))
@shelby0153: Apartamenty też są blokami, na tej zasadzie można powiedzieć, że dom to też nie zawsze "dom", bo czy drewniana przedwojenna rozpadająca się chałupka będzie lepsza niż mieszkanie w wielkiej płycie? Raczej nie. Mówiąc o blokach, mówimy ogólnie, o wszystkich, skoro porównujemy je z domami, to nie można brać sobie do porównania tylko bloku z wielkiej płyty i mówić jaki to super jest dom, trzeba być obiektywnym i zauważyć, że bloki
Nie wiem czy jest się czym zachwycać. Życie w blokach to raczej smutna konieczność niż powód do jakiejkolwiek dumy. A że wyższe niż nasze? I co z tego, większy powód by się tym nie chwalić.
Bloki są dobre dla ludzi o mentalności mrówek i termitów ale dobrze, że tam mieszkają bo dzięki temu jest więcej miejsca dla tych, co lubią przestrzeń i przyrodę.
@andy_pandy: Bzdura, w Polsce nie brak mieszkań, mieszkań jest aż za dużo i sporo świeci pustkami. W Polsce jest brak pieniędzy na mieszkania i tylko tego. Gdyby Polacy mieli pieniądze, to prywatni deweloperzy stawialiby ich 10 razy więcej albo i 30, byle tylko zaspokoić popyt. W gospodarce rynkowej "brak" czegokolwiek jest pojęciem prawie że abstrakcyjnym.
Po drugie, porównując do Rosji, sprawdź sobie jak ten "zasrany"
Komentarze (121)
najlepsze
W bloku to nawet na własne podwórko nie wyjdziesz. A jak wyjedziesz w nocnych godzinach na blokowisko to jeszcze w łeb można dostać od "sąsiadów" których oczywiście się nie zna. Już nie wspominając o problemie mieszkania na "kupie" razem tylu ludzi. Ja chcę iść
http://www.eioba.org/files/user15571/blokowisko.jpg
Nie ma tam dwóch podstawowych błędów: 1. mrówkowców po 10 pięter z zerową prywatnością, 2. zamkniętych posiadłości (większość miejsc to swobodny dostęp, nie ma dzielenia przestrzeni). W sumie - bardzo przyjemna dzielnica.
@wroclawowy: po wuju przyjemna. Nie dosyć, że zbudowali bunkier w postaci świątyni opatrzności, to całe tereny są podmokłe przez co albo zalewa piwnice albo ludzi nie potrafią sobie poradzić z komarami. Na deser można dodać komunikacyjny koszmar - całe 2 autobusy łączące miasteczko Wilanów z centrum...
@tomaszek00: O tym samym, byłem tam ze 3 tygodnie temu, w porównaniu do przeciętnego osiedla ludzie jest tam bardzo mało, widać, że wiele bloków jeszcze ma masę pustych mieszkań a wiele innych jest jeszcze w stanie surowym, zatem będzie tam mieszkało dużo więcej ludzi. Przy Alei Rzeczpospolitej jest jeszcze masa pustych działek.
Co do mieszkania w bloku zgodzę się z kolegami wyżej - masakra! Dom to dom jednak :))
Wielkie jest jednak brzydkie - i to jak !
@andy_pandy: Bzdura, w Polsce nie brak mieszkań, mieszkań jest aż za dużo i sporo świeci pustkami. W Polsce jest brak pieniędzy na mieszkania i tylko tego. Gdyby Polacy mieli pieniądze, to prywatni deweloperzy stawialiby ich 10 razy więcej albo i 30, byle tylko zaspokoić popyt. W gospodarce rynkowej "brak" czegokolwiek jest pojęciem prawie że abstrakcyjnym.
Po drugie, porównując do Rosji, sprawdź sobie jak ten "zasrany"