List Polki, która wróciła z Wysp
"Nie ma Pan, Panie Prezydencie, zbyt wiele do zaoferowania naiwnym, którzy powrócili. Za wyjątkiem frustracji, zgorzknienia i stanów depresyjnych spowodowanych lękiem o przysłowiowe jutro..."
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 153
"Nie ma Pan, Panie Prezydencie, zbyt wiele do zaoferowania naiwnym, którzy powrócili. Za wyjątkiem frustracji, zgorzknienia i stanów depresyjnych spowodowanych lękiem o przysłowiowe jutro..."
Komentarze (153)
najlepsze
Dla mnie prezydent jak i obecny premier to sa ludzie tego samego pokroju, nic dobrego w tym kraju nie zrobia.
I nie myslcie ze kiedys w Polsce sie cos zmieni na dobre, zapomnijcie ludzie. Polacy maja juz tak sprane glowy walka miedzy PO i PiSem ze nie widza innych partii, ktore maja sporo do zaoferowania. A jak juz
Praca też do bani. Dłuży sie robota setera. Miało być tak ciekawie, a tu dzień za dniem tak samo. Wcale sie człowiek nie rozwija, tylko chodzi
Wiele osób, które przejawia "patriotyzm", za granicą nawet na wycieczce nie była, nie mówiąc nic o poznaniu jakichkolwiek realiów.
Zastanawia mnie też, czy ci którzy wypowiadaja się, że w PL jest tak fajnie i super, czy oni naprawdę tak uważają, czy może po prostu w to wierzą, bo nic im nie zostało innego...
Może stąd, że ciężko znaleźć w Londynie np. Starbucksa, w którym nie pracowałby ani jeden Polak?
Gdzie dostałaś wykształcenie? Gdzie się wychowałaś?
Wiesz ile kosztuje wykształcenie 1 prawnika?
Troche szacunku do ojczyzny, materialistko!!
Wiecie - dzieci z gniazda w końcu muszą wyfrunąć by szukać swojego miejsca na świecie... To źle, że ktoś chce mieć dobrze? Jeżeli bycie polakiem ma oznaczać, że mam gnić w niedoli, to ja przepraszam, ale zrzekam się obywatelstwa.
Ci wszyscy, którzy tak bardzo jadą na tą kobietę za to, że uwierzyła w obietnice Szczecińskiego prezia, dała się nabrać na Polską propagandę i jaką to ona ma roszczeniową postawę, niech przeczytają ten list uważnie - niech go w ogóle przeczytają!
Zdecydowałam się
ale zarobki w anglii sa znacznie lepsze za marne najnizsze 800 funtow x2 ( mieszkajac z partnerem/kolega/kimkolwiek ) mamy 200 funtow na mieszkanie + 150 na jedzenie + 100 rachunki co daje razem 450 na potrzebne wydatki - i zostaje 350 funtow na rozne inne rzeczy
a w polsce najnizsze
Jak chciała być urzędnikiem w budżetówce to niech tu lepiej nie wraca, mamy ich już setki tysięcy i jest to stanowczo zbyt dużo.
"moja pensja jest ustalana w oparciu o wyniki które osiągam"
i wszystko jasne - kolejny przedstawiciel handlowy, specjalista od garnków Zeptera i perskich dywanów
:)