Moja by się tam nie nadawała- cały czas mówi o marnowaniu czasu na gry po czym RAZ siadła przy konsoli i za jednym posiedzeniem pobiła wszelkie rekordy ustanowione przez jej dzieci, męża oraz chłopaków i dziewczyny rzeczonych dzieci. Po czym powiedziała, że nadal w tym nic nie widzi.
Zastanawiam się jak to jest, że mamy na gry nawet nie spojrzą jako na dobrą rozgrywkę, z której same mogłyby czerpać radość. Tzn. wiem że niektóre grają, ale takie, które za młodu nigdy nie miały styczności z konsolami tego nie rozumieją. Z tatusiami różnie bywa, ale zdarzają się lubić gry dużo częściej, nawet jeśli za ich czasów to było SciFi
Już coraz rzadziej się w to bawię ale jak już wyciągnę z nudów kierownicę i mój ojciec widzi że gram w jakąś samochodówkę to czasem tylko mówi do mnie:
weź się odsuń, daj mi trochę porajdować...
I tak 1h z bicza strzelił ale czasami mam tak że lepiej się bawie oglądając go jak gra niż gdy sam jeżdżę.
Matka tylko kręci głową i mówi że, zamiast robić coś pożytecznego to
Ja kiedyś na dzień taty pokazałem swojemu tacie jak się gra w Burnout Paradise. Myślałem że ta gra jest na tyle prosta, że nie będzie problemu w sterowaniu. Okazało się inaczej. Kontrolerem był pan od Xboxa 360.
A dawno temu, jak miałem jakieś 11 lat, grałem w jakąś samochodówkę na klawiaturze, tata popatrzył jak się rozbijam i powiedział, żebym mu dał, on pojedzie lepiej. Oczywiście nie dał rady.
@rybomar: Mój za to grał więcej ode mnie. Na Xboxie przeszedł wszystkie gry w których się zabijało i strzelało i ciągle chciał więcej. Przeszliśmy Gears of War wspólnie, nawet graliśmy w CoDa jeden na jeden :D Mafie przeszedł w kilka chwil, przeskakiwał wszystkie filmiki bo chciał grać a nie oglądać. Jakiej gry by nie wziął w której można coś rozwalić to ją przeszedł.
Tak tutaj czytam o graniu z rodzicami. Moim najwiekszym błędem było to, że kiedy byłem w gimnazjum i wielką popularnością cieszyła się Tibia, pokazałem tą gre swojemu ojcu, żebym mógł dłużej pograć, zaczałem tłumaczyć mu zasady itd.
Dzisiaj, kiedy o Tibii dawno juz zapomniałem, mój ojciec ma w tej grze 260 lvl Royal Paladynem, 200 lvl Elder druidem i cały czas kupuje PACC. Nie ma takiego dnia zeby po robocie nie przyszedł
Komentarze (44)
najlepsze
Jakbym słyszała moją mamę :D
Już coraz rzadziej się w to bawię ale jak już wyciągnę z nudów kierownicę i mój ojciec widzi że gram w jakąś samochodówkę to czasem tylko mówi do mnie:
weź się odsuń, daj mi trochę porajdować...
I tak 1h z bicza strzelił ale czasami mam tak że lepiej się bawie oglądając go jak gra niż gdy sam jeżdżę.
Matka tylko kręci głową i mówi że, zamiast robić coś pożytecznego to
A dawno temu, jak miałem jakieś 11 lat, grałem w jakąś samochodówkę na klawiaturze, tata popatrzył jak się rozbijam i powiedział, żebym mu dał, on pojedzie lepiej. Oczywiście nie dał rady.
To były dwa przypadki,
W sumie od zawsze tak miał, pamiętam jak
Dzisiaj, kiedy o Tibii dawno juz zapomniałem, mój ojciec ma w tej grze 260 lvl Royal Paladynem, 200 lvl Elder druidem i cały czas kupuje PACC. Nie ma takiego dnia zeby po robocie nie przyszedł