Co nas wkurza w filmach
Nawet jeśli dany film w sferze scenariuszowej zapowiada się całkiem nieźle, wystarczy jedna naciągana scena, by misternie układana fabuła niczym domek z kart z wielkim hukiem rozpadła się na kawałki
sixkiler z- #
- #
- #
- #
- #
- 308
Nawet jeśli dany film w sferze scenariuszowej zapowiada się całkiem nieźle, wystarczy jedna naciągana scena, by misternie układana fabuła niczym domek z kart z wielkim hukiem rozpadła się na kawałki
sixkiler z
Komentarze (308)
najlepsze
@Szlif: a jej kochanek - tą samą pościelą - po pas :)
Całe kino mojego dzieciństwa tymi zagrywkami stoi, a szkoda, bo Indiana Jones tylko zyskał by na moim szacunku gdyby czasem pomyślał.
Ostatnio taka scena zwróciła moją uwagę w Prometeuszu. Była wyjątkowo głupia nawet jak na głupotę tego rodzaju scen.
Pistolety z tłumikami. Są cichsze niż w rzeczywistości. Też był wykop o tym
Pistolety z tłumikami są cichsze, ale nia na skalę "psium, psium"
"wziuuum" jest przy kulach przelatujących nad głową. Mnie to zawsze brzmi raczej, jak "tziup", koniecznie z akcentem na "p". ;)
A w rzeczywistości brzmi to tak przy karabinie i tak przy pistolecie.
Autor chyba nie słyszał o czymś takim jak tempomat. -_-
Może, ale wtedy pojawia się brak logiki w innej kwestii ;)