Ekoterroryści z Greenpeace znowu na chłodni kominowej Elektrowni Turów
Najpierw wiatr uniemożliwiał im umocowanie baneru, a potem okazało się, że wywiesili go nie tą stroną co trzeba i z powodu upału zabrakło im sił na zniesienie własnego sprzętu. Do tego wchodząc na teren elektrowni zniszczyli zabezpieczenia i poturbowali ochronę. Parodia.
bambambam z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 90
Komentarze (90)
najlepsze
I tym sposobem środowisko na tym zyskałoby.
Hłehłehłe, chuderlaki z grinpissu i nawet narzędzi nie są wstanie sami znieść. Parodia...
Za karę proponuję by posprzątali burdel po ostatnich trąbach powietrznych :) Walające się śmieci są przecież niebezpieczne dla środowiska!
"Aktywiści najwidoczniej nie zapoznali się z ostrzeżeniami o upałach dla naszego regionu. Z chłodni jakieś 40 minut temu zszedł obywatel Szwecji, a teraz obywatelka Niemiec. "
"Nie wiadomo jeszcze czy to już koniec, czy może aktywiści mają jakieś kłopoty, czy też - czy nikt nie uprzedził ich, że nie pisze się czarnym, po czarnym tle." LOL
Teoretycznie tak - elektrownie to obiekty o strategicznym znaczeniu. Dziwię się że przy próbie nielegalnego wtargnięcia ich zwyczajnie nie odstrzelono (a przynajmniej powinni oddać strzały ostrzagawcze, a w razie nie posłuchania się odstrzelić, nie wiadomo czy to terroryści czy tylko ekoterroryści.. Zniszczenie lub unieruchomienie takiej elektrowni może być katastrofalne w skutkach dla całej sieci energetycznej państwa, które i tak ledwo zipie.
Wystarczy sobie poczytać jaka ochrona przysługuje obiektom o strategicznym