Dziennik nie urodzonego dziecka
W jednej ze szkół w Suwałkach, kiedy uczennica przysiosła ten krótki dziennik na lekcję o aborcji, wychowawczyni, zaczęła go czytać klasie, nie doszła nawet do połowy tekstu, gdy nagle poprosiła o dokończenie jedną z uczennic, sama zaś usiadła i zaczęła płakać. Dziennik daje mocno do myślenia. Warto
BenitoKKS z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 12
Komentarze (12)
najlepsze
A motorniczy klaskał?
Masz rację, życie nie jest czarne albo białe, są różne sytuacje. Nie mam dokładnych danych, ale myślę że pewnie w 90% przypadków zabijane są zdrowe dzieci, które poprostu były niechciane. Może tego typu dziennik każe się komuś raz jeszcze zastanowić, może choć jedno zdrowe dziecko przez niego nie zginie, a to już będzie bardzo wiele.