Ależ robią. To domena wielu polskich wynalazców - zrobić coś bardzo skomplikowanego co nie będzie miało żadnego zastosowania w codziennym życiu i jeszcze oczekiwać za to pochwał.
A nad czym maja się zastanawiać pracowali po 30 lat i maja grosze emerytury. To nie to samo co amerykański emeryt dostaje kupę kasy nic tylko siedzieć i trzaskać drewniane maszyny.
Tylko człowiek jest istotą, która z niczego potrafi zrobić coś, co nie przydaje się do niczego, nie produkuje i nie służy konkretnemu celowi, a jednak zachwyca! I to się wtedy sztuka nazywa!
a funkcjonalność ? myślę, że jest. Mogłoby służyć to jako zabawka dla dziecka w odpowiednim wieku, żeby rozbudzić jego wyobraźnię, umiejętności (może po pewnym czasie dzieciak zacząłby kombinować jak to wszystko działa i próbowałby zrobić coś podobnego, oczywiście nie o takim stopniu zaawansowania). Jedno jest pewne - napewno by intensywnie myślał, a nie tak jak inne dzieciaki - oglądał durne kreskówki w TV itp itp...
W sumie wygląda to jak silnik modułowy do którego można podłączyć cokolwiek. Masa różnych, ruchomych części obracających się w najróżniejsze strony. Dodając odpowiednie moduły można zrobić np. ręczną szlifierkę, wiertarkę itp. taki drewniany kernel po prostu ;)
Obawiam się, że za picęt złotych nie zrobisz dużo więcej. Bo o ile emeryta z cywilizowanego kraju stać na zwiedzanie świata po zakończeniu aktywności zawodowej, to polskiego nie stać na zakup aeorgrafu za 200pln, żeby rozpocząć przygodę z modelarstwem. Pozostaje Radio Maryja, Moda na Sukces itp. pasje i zajęcia. Kumasz czy Ci to narysować?
Buntaro mylisz się.To jest Intergalaktyczny rozbijacz ciemnej materii powodujący zakrzywienie w czasoprzestrzeni przez zmianę masy pola indukcyjnego. Tylko nie wiem dlaczego nie zastosował modułu elektropulsacyjnego ze zmienną częstotliwością....
Śmiechem żartem, fajna konstrukcja.Bez zastosowania ale pokręcić można dla radochy i satysfakcji...
A za 100 lat ktos to znajdzie i będzie wymyslał do czego to miało słuzyc - i może wymysli ze ma to jakiś związek z kalendarzem lub innymi superskomplikowanymi obliczeniami. I wszystko przez tego dziadka w żółtych szelkach z miarką.
Nie jest sztuką zrobić taką zabawkę mając narzędzia z XXI wieku. Sztuką jest zbudować np. ogromny młyn napędzany energią wiatru w XVI wieku np. Szacunek dla tych bodowniczych, bo ich dzieła stoją często do dziś. A ten dziadek to po prostu jakieś sobie dziwne hobby.
Każde twórcze hobby które nie jest popularne można nazwać dziwnym a jednak nie mam pomysłu dlaczego ten pan miałby być gorszy od 15-latek fotografujących buty czy kolejny webdesigner wanabe. ;)
A co do Budowniczych z 16 wieku to się zgadzam że to było przedsięwzięcie ale pobudki też mieli przecież inne. Dla nich to było 'zjeść albo nie zjeść', to spora motywacja ;) a dla tego pana to zabawa i tyle.
Czemu ma służyć...czemu ma służyć.....? ...po prostu służy i absorbuje pasję tego dziadka. Mimo wieku i zdrowia (słychać jak oddycha) ma pasję i cel, nie biadoli i nie narzeka. Czapka z głowy za urządzenie.
W Ghost dogu (Jarmuscha) był klient który na dachu wieżowca budował arkę ten pan est równie pozytywnie zakręcony... Pełen podziw dla takich ludzi zróbcie kiedyś coś nie dla pieniędzy ani sławy a tylko po to by działało a nie zadawajcie pytania poco
konstrukcja za pewne godna podziwu ale warto sobie zadać pytanie , czemu to ma służyć? To coś jakbym się nauczył zakładać buty stojąc na głowie tylko pytanie PO CO?
Komentarze (65)
najlepsze
a funkcjonalność ? myślę, że jest. Mogłoby służyć to jako zabawka dla dziecka w odpowiednim wieku, żeby rozbudzić jego wyobraźnię, umiejętności (może po pewnym czasie dzieciak zacząłby kombinować jak to wszystko działa i próbowałby zrobić coś podobnego, oczywiście nie o takim stopniu zaawansowania). Jedno jest pewne - napewno by intensywnie myślał, a nie tak jak inne dzieciaki - oglądał durne kreskówki w TV itp itp...
Napisał własne zdanie, a i pochwalił się ze jest spostrzegawczy zarazem i nie dodał kolejnego znaleziska do kolejki 340 innych znalezisk. Same plusy.
Śmiechem żartem, fajna konstrukcja.Bez zastosowania ale pokręcić można dla radochy i satysfakcji...
A co do Budowniczych z 16 wieku to się zgadzam że to było przedsięwzięcie ale pobudki też mieli przecież inne. Dla nich to było 'zjeść albo nie zjeść', to spora motywacja ;) a dla tego pana to zabawa i tyle.
Pozytywny człowiek, dobrze mieć swoją pasję!
A mi spodnie i też nie wiem jak to opisać.