@Smoothy: Jeszcze bardziej zastanawiający jest fakt, że starał się Rosję postawić na nogi (elektryfikacja, edukacja, przemysł, urbanizacja) kosztem milionów istnień. Jakby robił to wszystko dla narodu, który właśnie morduje. Ciekawe jak to wygląda z punktu widzenia psychologii? Czy jest to upust zakorzenionej w psychice potrzeby budowania?
Kilka lat temu miałem w rekach książkę o Stalinie, niestety nie pamiętam dokładnie jej źródeł, ale była chyba napisana przez kogoś z jego bliskiego otoczenia. Pojawiło się tam wiele anegdot o Stalinie, jedną z nich był np. "dowcip" jaki Stalin wyciął jednemu ze swoich ministrów. W czasie wielkiej czystki, kiedy każdy obawiał się o swoje życie Stalin postanowił ponabijać się z ministra w taki sposób, że zawsze kiedy do niego podchodził uciszał
Inna sprawa - Stalin bardzo lubił dzieci, uwielbiał się z nimi bawić. Podczas uroczystych kolacji robił np. kulki z chleba, wrzucał gościom do zupy i kazał dzieciom przynieść jak najwięcej kulek. Możecie sobie wyobrazić jak wyglądała chmara dzieciaków biegająca wokół stołu i grzebiąca ludziom w talerzach w poszukiwaniu kulek. A Stalin się śmiał wniebogłosy.
A te które przyniosły najmniej kazał rozstrzelać :D
Gdy Nadieżda Krupska (wdowa po Leninie) sprzeciwiła się Stalinowi w jakieś sprawie ten krzyknął: Milcz, głupia, bo zaraz mianujemy inną wdowę po Leninie
Trzeba przyznać że dobrane miał poczucie humoru do swej roli kata narodów, ciekawe co by wynikło ze spotkania jego i jego ideowego pobratymca z Niemiec, zapewne niejedna anegdota.
Komentarze (94)
najlepsze
A te które przyniosły najmniej kazał rozstrzelać :D
@Iudex: