Choć rozumiem, że wiele osób może to odebrać jako gorzkie żale, ale postanowiłem pokazać, jaki jest standard obsługi klienta w sklepie Carrefour w Zielonej Górze. Uważam, że należy piętnować takie praktyki w marketach.
Jak to było?
Będąc wczoraj koło 17 w Carrefourze w Zielonej Górze zauważyłem bardzo dobrą przecenę na whisky, a mianowicie Johny Walker Black Label w kartonie za 59 zł. Przy kasie nie zauważyłem, że kasjerka nabiła wyższą cenę, tylko zapłaciłem, sprawdziłem paragon i poinformowałem ją o nieprawidłowości, poleciła mi udać się do Punktu Obsługi Klienta. Tam bardzo miła pani poinformowała mnie, że mimo, iż transakcja miała miejsce 5 minut temu, nie może przyjąć zwrotu, ponieważ to alkohol, lecz po prośbach zawołała Panią Kierownik.
Z kierowniczką i ochroniarzem udałem się na dział alkoholi, gdzie wytłumaczyli mi, że etykieta "Johny Walker Black Label 0,7l 40% + karton" za 59 zł (przecena pięćdziesiąt parę procent!) tyczy się produktu, którego JUŻ NIE MA, a to co zakupiłem (stało tuż koło promocyjnej etykiety) to "Johny Walker Black Label 0,7l 40% PACK" za cenę 132 zł a kierowniczka poinformowała mnie "przecież karton to też pack, czyli opakowanie', poza tym "mogłem sprawdzić kod kreskowy". Czyli kupiłem whisky "PACK" za 132 zł, zamiast whiskey "+ karton" za 59 zł, mimo, iż ewidentnie mój Johny Walker miał karton.
Na nic zdały się moje prośby o wymianę towaru lub jego zwrot, kiedy wyciągnąłem więc komórkę by zrobić zdjęcie etykiet i ustawienia butelek na półce ochroniarz zasłonił to swoim ciałem, mówił "tu nie wolno robić zdjęć", "zawołam policję", "jak zrobisz zdjęcie użyję siły". Poinformowałem go, że nie życzę sobie na mówienia per ty i włączyłem nagrywanie, mając nadzieję, że uda mi się chociaż na jakiejś klatce uchwycić to oszustwo. Dalsze zachowanie ochroniarza widać na filmie, niestety tak mało, ponieważ szarpał się ze mną, popychał mnie i próbował zabrać komórkę.
TLDR: Etykieta w sklepie wprowadzała w błąd co do ceny alkoholu, kiedy próbowałem zrobić zdjęcie, ochroniarz zaczął zachowywać się agresywnie.
//www.youtube.com/watch?v=GD4d2y1gmx4
Moim zdaniem jest to jawne dymanie klienta i totalny brak jakichkolwiek standardów jego obsługi, dodam, że zostałem wyprowadzony ze sklepu przez ochroniarzy, wszystko dlatego, że próbowałem zrobić zdjęcie, ani przez chwilę nie zachowywałem się agresywnie.
Komentarze (267)
najlepsze
Czyli juz kultowe: '...nie mam pana plaszcza i co mi pan moze zrobic?...'
Zenujace.
Napisz poprzez strone firmy albo na
Naglosnij sprawe, znajdz na stronie imie i nazwisko kierowniczki tego dzialu. Pisz maile w ktorych bedziesz podawal nazwisko tej kierowniczki jako osoby, ktora w Twojej ocenie potraktowala Cie nieuczciwie. W kazdym mailu az do znudzenia.
Kluczem do sukcesu w starciu z korpo jest znalezienie winnego - Ty go juz masz, wiec polowa sukcesu jest Twoja. I na nic jej zaslanianie sie wytycznymi czy nawet przepisami - uderz w ton zeszmaconego
W innych nawet nie kupuję i to nie tylko przez takie zachowanie pracowników sklepu, ale również dlatego, że oszustwa cenowe są czymś normalnym.
Mam włosy do pasa, zarost jak święty Mikołaj, chodzę w bojówkach z wypchanymi kieszeniami, co od reki robi ze mnie potencjalnego złodzieja ;)
Przywykłem.
Natomiast w momencie tego typu akcji, co w artykule - to ja wzywam policję i leję ze śmiechu, jak pożal się Boże, security man tłumaczy się gęsto ze złamania wszelkich przepisów, w tym o nietykalności cielesnej
Dlaczego w Polsce alkohol nie podlega zwrotowi? Moge zrozumiec to w przypadku prasy /ale tylko niezafoliowanej/.
Przeciez nie doszlo do otworzenia opakowania, uszkodzenia znakow akcyzy i tak dalej. Zostal ewidentnie wprowadzony w blad. Nie chcial zwrotu roznicy w cenie a po prostu zrezygnowac z zakupu. Masz jakis konkretny, wiazacy przepis o tym mowiacy?
Regulamin wewnetrzny jakiegokolwiek hipermarketu nie jest dla mnie wiazacy.
Na marginesie: kupilem w Lidlu 12 butelek 'Henry
Jednak nie jest to pierwszy i pewnie nie ostatni film o tej beznadziejnej sieci sklepów jaką jest carrefour i ćwokach którzy pracują tam jako ochrona (choć nie tylko w karfurach ochrona to prymitywy).
Carrefour = oszuści
jak
@iron_fox: popełniłeś błąd, powinno być:
szturchanie, popychanie (klienta) i próba odebrania siłą telefonu komórkowego z automatu powinno kończyć się przedstawieniem zarzutów
a z takim buractwem się nie dyskutuje, dzwonisz na policję
Carrefour-y w ogóle poziomem nie zachwycają. Wiele razy spotkałem się z wałami na i tak wysokich cenach, a do tego większość promocji w stylu drugi gratis obowiązuje tylko posiadaczy ich karty, o czym nikt nie informuje.
Hitem sezonu była awaria drzwi automatycznych w jednym ze sklepów- kiedy mechanizm wyzionął ducha konieczne było korzystanie z wyjścia awaryjnego, problem polegał na tym, że te drzwi otwierają się tylko od wewnątrz i obsługa