Hmm... A czy to nie jest przypadkiem złamaniem zawartej umowy? W końcu kupując i kasując bilet zawieram z przewoźnikiem umowę na przewóz, gdzie przewoźnik deklaruje wykonanie przewozu w ściśle określonym czasie. Skoro on się nie wywiązał to umowę należało by uznać za zerwaną z winy przewoźnika...
No, ale to tylko logika, należy w końcu wziąć pod uwagę że żyjemy w Polsce, państwie prawa a nie logiki...
@Diabl0: W regulaminach przewozów jest zdanie że podane czasy są czasami orientacyjnymi i w czasie kontroli biletów liczy się realny czas przejazdu. A to że wsiadając do pojazdu możesz nie mieć zielonego pojęcia ile będzie trwała podróż i nie mieć odpowiedniego zapasu biletów to już twój problem ;)
A dlaczego zamiast przeprosić klienta za dłuższa podróż wlepia mu się mandat to już inna smutna kwestia ;)
Tylko co mnie, jako pasażera ZTM obchodzi, że tabor się zepsuł? Zapłaciłem za bilet czasowy zakładając, że wystarczy te 10 - 20 minut na pokonanie dystansu z punktu A do B i tyle. Nie jestem wróżką żeby przewidzieć, że kolej się zepsuje i stanie. Nawet z perspektywy pasażera, któremu się nie spieszy nie obchodzi mnie awaria i poczuwam się do odpowiedzialności partycypowania w kosztach naprawy (bo chyba tylko po to należy kupić
A może po prostu wprowadzić coś jak biletowe prepaidy na ilość przejechanych km? W końcu w idealnej sytuacji (brak opóźnień) czas zwykle i tak przelicza się na odległość, więc nie powinno być problemów, pod warunkiem, że ktoś to sensownie rozwiąże. Na bilecie przy kasowaniu oznaczany jest początkowy kilometraż (może być liczony od zera dla każdego dnia) i przy kontroli łatwo byłoby sprawdzić, czy ktoś zmieścił się w kilometrażu czy nie (porównując bieżący
@megawatt: Prepaid z identyfikacją to nie prepaid ale abonament :P Ja myślałem tak: prepaid = anonimowe karty. Choć anonimowa karta przestanie być anonimową jak będzie zasilona np. z konta bankowego. No ale po co utrudniać inwigilację wystarczy zmusić użytkowników do posiadania kart imiennych i luz. A dane się sprzeda jakimś firmom, które zrobią z nich dobry użytek. Taki uboczny efekt postępu.
A może po prostu wprowadzić coś jak biletowe prepaidy na ilość przejechanych km?
@dinokoder: nie podpowiadaj, bo taką głupotę wdrażają właśnie w GOP - w pierwotnych planach (w sumie to chyba dalej tak to wprowadzają) była nawet mowa o likwidacji miesięcznych na rzecz pakietów kilometrów (bo inaczej nie umiem zinterpretować tego, że posiadacz miesięcznego w zamian za odbijanie biletu elektronicznego przy wyjściu z pojazdu zapłaci za przejazd mniej), kasowanie biletu miesięcznego
""Pasażer decydując się na zakup biletu czasowego podejmuje świadomy wybór i musi sobie wykalkulować, czy dany bilet wystarczy na planowany(!) przejazd" Jeśli planowany przejazd opiera się na czasie rozkładowym to pan Igor Krajnow sam sobie zaprzecza. Niestety sam jestem ofiarą takiego mandatu, wg rozkładu bilet byłby ważny 3 minuty po opuszczeniu pociągu, jednak ten musiał stanąć na 10 minut przed stacją końcową, żeby uwaga! kanar (drugi raz na
Sprawą pewnie zajmie się UOKiK, bo to jest bezczelne chamstwo.
W Szczecinie jak się popsuje tramwaj, czy w ogóle jest jakieś zatrzymanie, pasażer może dojechać na tym skasowanym bilecie czym chce, aż do samego celu podróży (nawet jeśli gdzieś później planował przesiadkę i skasowanie kolejnego biletu).
W sytuacji gdzie na tej linii pociągi jechały normalnie to jeszcze da się przeżyć, bo SKM zwykle jeździły punktualnie
Ale w tej chwili gdy cała linia jest rozj###na przez budowę debilnej stacji ursus niedźwiadek(cały 1km do stacji ursus) i pociągi jeźdzą jak chcą(a to pociąg z maturzystami się zatrzymał na godzine bez żadnego info i nic nie jeździło, a to wczoraj z ursusa do środmieścia jechałem 53 minuty, a to z brwinowa
Mam bilet czasowy - 30minut, na przystankach jest podany czas przyjazdu na konkretny, wyliczyłem sobie że trasę pokonam w 26 minut, jednak wyszło że 33, jeżeli nie przymkną na to oka to jednak przewoźnik zawarł ze mną umowe z której się nie wywiązał. Mogą mi wlepić mandat za to?
@kuba: w Łodzkim MPK jest zapis, że bilet powinien być kupiony wg czasu przejazdu określonego na rozkładzie - nie wliczająć przesiadek, więc... kto wie..
@Morf: gadasz bzdury. Pierwszy z brzegu przykład - ZTM Gdańsk:
Okres wanoci biletu jednorazowego czasowego ulega przedłueniu o czas przerwy w ruchu spowodowanej przyczynami obiektywnymi (np. awaria, wypadek, zator).
NIGDY nie spotkałem się z innym regulaminem. Nawet gdyby jednak taki regulamin istniał, to sprawa ląduje w sądzie i jest z miejsca wygrana, po czym zmieniają regulamin. Sam znam przypadek, kiedy autobus miał opóźnienie, bilet facetowi się skończył, kontrola zaczęła się kłócić,
@Morf: Tyle, że w innych miastach razem z rozkładem podana jest tabela maksymalnych czasów podróży - jeśli występuje opóźnienie ponad to co zostało podane w tabeli to ważność biletu zostaje automatycznie wydłużona.
Komentarze (68)
najlepsze
No, ale to tylko logika, należy w końcu wziąć pod uwagę że żyjemy w Polsce, państwie prawa a nie logiki...
A dlaczego zamiast przeprosić klienta za dłuższa podróż wlepia mu się mandat to już inna smutna kwestia ;)
2 wywieźć w szczere polo albo do lasu
3 zatrzymać pociąg na 12h
4 wlepić wszystkim kary
5 tyle wygrać :)
@dinokoder: nie podpowiadaj, bo taką głupotę wdrażają właśnie w GOP - w pierwotnych planach (w sumie to chyba dalej tak to wprowadzają) była nawet mowa o likwidacji miesięcznych na rzecz pakietów kilometrów (bo inaczej nie umiem zinterpretować tego, że posiadacz miesięcznego w zamian za odbijanie biletu elektronicznego przy wyjściu z pojazdu zapłaci za przejazd mniej), kasowanie biletu miesięcznego
""Pasażer decydując się na zakup biletu czasowego podejmuje świadomy wybór i musi sobie wykalkulować, czy dany bilet wystarczy na planowany(!) przejazd" Jeśli planowany przejazd opiera się na czasie rozkładowym to pan Igor Krajnow sam sobie zaprzecza. Niestety sam jestem ofiarą takiego mandatu, wg rozkładu bilet byłby ważny 3 minuty po opuszczeniu pociągu, jednak ten musiał stanąć na 10 minut przed stacją końcową, żeby uwaga! kanar (drugi raz na
W Szczecinie jak się popsuje tramwaj, czy w ogóle jest jakieś zatrzymanie, pasażer może dojechać na tym skasowanym bilecie czym chce, aż do samego celu podróży (nawet jeśli gdzieś później planował przesiadkę i skasowanie kolejnego biletu).
Ale w tej chwili gdy cała linia jest rozj###na przez budowę debilnej stacji ursus niedźwiadek(cały 1km do stacji ursus) i pociągi jeźdzą jak chcą(a to pociąg z maturzystami się zatrzymał na godzine bez żadnego info i nic nie jeździło, a to wczoraj z ursusa do środmieścia jechałem 53 minuty, a to z brwinowa
Mam bilet czasowy - 30minut, na przystankach jest podany czas przyjazdu na konkretny, wyliczyłem sobie że trasę pokonam w 26 minut, jednak wyszło że 33, jeżeli nie przymkną na to oka to jednak przewoźnik zawarł ze mną umowe z której się nie wywiązał. Mogą mi wlepić mandat za to?
NIGDY nie spotkałem się z innym regulaminem. Nawet gdyby jednak taki regulamin istniał, to sprawa ląduje w sądzie i jest z miejsca wygrana, po czym zmieniają regulamin. Sam znam przypadek, kiedy autobus miał opóźnienie, bilet facetowi się skończył, kontrola zaczęła się kłócić,