Cóż.. zasługuje na wykopanie, bo jest świetna w tym przemówieniu. I prawdę powiedziawszy nie chce mi się wierzyć, że jakiś PRowiec nie maczał w tym palców. Kampania antyaborcyjna jak się masz.
Co do treści - nie do końca się z nią zgadzam. Argumenty są ok. Ale argumenty zwolenników aborcji też są ok. Decyzja to już kwestia indywidualna, a ocena subiektywna, zależna od własnych zasad, przekonań, sumienia, religii, systemu wartości i światopoglądu. Dlatego
Ja i tak jestem za aborcją. Jeśli ktoś się żali, że wiele dzieci umiera w wyniku aborcji to wolę takie coś słyszeć niż, że codziennie wiele dzieci jest dotkniętych różnymi patologiami i nieszczęściem z powodu tego, że się urodziły... Ile razy pokazują wielodzietne rodziny, które nie mają się z czego utrzymać i żyją w 10 osób w jednym pokoju? Gdyby zachciało im się stosować antykoncpepcje nie byłoby takiego problemu... Gdyby była aborcja
Tyle, że aborcja w 5 miesiącu ciąży nie jest już na potencjalnym dziecku, tylko na "czymś", co ma już unikalny zestaw genów w którym jest zapisany wyglad, kolor włosów i wszystkie inne unikalne cechy tego człowieka.
Idąc tym tokiem rozumowania, mozna przeprowadzać eutanazje ludzi bezdomnych(bo co to za życie pod mostem), niepełnosprawnych fizycznie i psychicznie(adolf style), dzieci w domach dziecka (brak miłości i duże upakowanie dzieci w pokojach), dzieci rodziców, którym sytuacja
W duszę można wierzyć lub nie. Dla niektórych jest to wszystko dla innych zabobon.
Ja wiem jedno, po połączeniu się plemnika z komórką powstaje nowe życie, jedyne w swoim rodzaju. Niektórzy nadają temu, życiu status, człowieka (uprawniający do korzystania z praw człowieka) już po połączeniu, inni kiedy wykształci się układ nerwowy, jeszcze inni kiedy się urodzi. Są też tacy którzy twierdzą, że dziecko to nie człowiek póki nie ma świadomości swojego istnienia.
Właśnie z tą duszą to nigdy nic nie wiadomo - Bóg daje ją już połączonym komórkom. Jakby miała sobie znaleźć inne ciało po aborcji, to nazywałoby się to reinkarnacją :P
Ale mimo, iż jestem katolikiem, rozumiem podejście osób, które urodziły się w złych warunkach materialnych/relacji rodzinnych i po prostu lepiej byłoby się dla nich nie urodzić. Ale spójrzmy na to z innej perspektywy - czy teraz żałujesz, że się urodziłaś? To, że
Strategia: weźmy małą, słodką dziewczynkę, która każdego chwyci za seduszko, każmy jej się nauczyć na pamięć tekstu (jest zdecydowanie za mądry jak na dziecko w tym wieku), i powiedzmy jej, by wyrecytowała go (mała naprawdę ładnie recytuje) przed kamerą. Emerytki płaczą, matki polki ronią łzę, a przeciętny człowiek myśli, jakie to dziecko mądre i odważne. A ja myślę, że ma wyprany mózg, bo dziewczynki w jej wieku interesują się Rihanną, Just Dance
Ta dziewczynka działa mi na nerwy swoja mimiką twarzy. Ciekawe czy jej rodzice, dając jej światopoglądowy wykład na temat aborcji, też tak wyglądali. Nie sądzę żeby 12letnie dziecko miało samodzielnie ukształtowane zdanie na ten temat (choć mogę się mylić).
ile jeszcze razy będę to musiał zakopywać? Raz było, widziałem, przemyślałem, nie zgodziłem się i zakopałem (w międzyczasie jeszcze w duchu żal mi było dziecka, któremu takie tematy są wpychane do głowy zamiast zabawy lalkami czy innymi dziecięcymi rzeczami). Teraz to już nachalne zaczyna być. Tak się szerzy "dobrą nowinę", mam rację? Na siłę, do skutku?
80% procent zdeklarowanych przeciwników aborcji (i podejrzewam ze 99% mężczyzn) będzie przeklinało brak takiej możliwości jak tylko znajdą się w 'odpowiedniej' sytuacji :P
Oczywiście, że nie gwarantuje! Zawsze jest ryzyko i ludzie je podejmują świadomie. No chyba, że ktoś wierzy w to, że dzieci przynosi bocian ;)
Wiem też, że życie zazwyczaj weryfikuje poglądy, ale Ty próbujesz tu zmierzyć wszystkich jedną miarką, a tak naprawdę są ludzie mający solidny kręgosłup moralny ( i myślę, że to więcej niż 1 % ). I dla nich szacunek. Aborcje "na życzenie" popierają Ci zwichrowani nie potrafiący ponosić konsekwencji
Równie dobrze można by powiedzieć, że za każdym razem, kiedy ktoś przechodzi obok ciebie, pozwala ci żyć. Dlatego jestem za tym, żeby nie karać morderców. Przecież oni tylko zabronili żyć osobie, którą zabili. Każdy ma prawo to zrobić.
Niech ktoś mi wytłumaczy jak dla 12 letniego dziecka, czy aborcja nie jest skutkiem braku edukacji seksualnej ? Gdzie jest problem, bo teraz się pogubiłem !!
Jeśli spojrzeć na ten problem racjonalnie i behawioralnie, to ilość ciąż, aborcji oraz chorób wenerycznych u nieletnich jest proporcjonalna do nakładów na edukację seksualną. Czyli im więcej edukacji seksualnej, tym więcej patologii. Tak przynajmniej jest w UK.
Komentarze (66)
najlepsze
Co do treści - nie do końca się z nią zgadzam. Argumenty są ok. Ale argumenty zwolenników aborcji też są ok. Decyzja to już kwestia indywidualna, a ocena subiektywna, zależna od własnych zasad, przekonań, sumienia, religii, systemu wartości i światopoglądu. Dlatego
Idąc tym tokiem rozumowania, mozna przeprowadzać eutanazje ludzi bezdomnych(bo co to za życie pod mostem), niepełnosprawnych fizycznie i psychicznie(adolf style), dzieci w domach dziecka (brak miłości i duże upakowanie dzieci w pokojach), dzieci rodziców, którym sytuacja
Eutanazje popieram tylko jako decyzję zainteresowanego człowieka, a nie decyzje rodziny. Masz prawo decydować o swoim życiu, o moim już nie.
Może dlatego, że potrafi złożyć sensowną wypowiedź i jest całkiem inteligentne?
Eh. Konkurencja.
Ale i tak wykop :)
Ja wiem jedno, po połączeniu się plemnika z komórką powstaje nowe życie, jedyne w swoim rodzaju. Niektórzy nadają temu, życiu status, człowieka (uprawniający do korzystania z praw człowieka) już po połączeniu, inni kiedy wykształci się układ nerwowy, jeszcze inni kiedy się urodzi. Są też tacy którzy twierdzą, że dziecko to nie człowiek póki nie ma świadomości swojego istnienia.
Ale mimo, iż jestem katolikiem, rozumiem podejście osób, które urodziły się w złych warunkach materialnych/relacji rodzinnych i po prostu lepiej byłoby się dla nich nie urodzić. Ale spójrzmy na to z innej perspektywy - czy teraz żałujesz, że się urodziłaś? To, że
Chociaż dziewczynka z nagrania nie wydaje się być odpowiednim przykładem - wygląda podejrzanie, nie uważasz?
80% procent zdeklarowanych przeciwników aborcji (i podejrzewam ze 99% mężczyzn) będzie przeklinało brak takiej możliwości jak tylko znajdą się w 'odpowiedniej' sytuacji :P
Wiem też, że życie zazwyczaj weryfikuje poglądy, ale Ty próbujesz tu zmierzyć wszystkich jedną miarką, a tak naprawdę są ludzie mający solidny kręgosłup moralny ( i myślę, że to więcej niż 1 % ). I dla nich szacunek. Aborcje "na życzenie" popierają Ci zwichrowani nie potrafiący ponosić konsekwencji
http://krawczyk.salon24.pl/67298.html