@Socyn: Wiek emerytalny podnieśli by obaj, tu nie ma różnicy. Jedni są tylko w tej komfortowej sytuacji że nie rządzą więc mogą mówić, że to zło, ale system wali się nam wszystkim tak samo (w europie).
Teoretycznie na 'papierze' / wykopie błyskotliwy ma rację. Tylko, ze poza teorią jest praktyka czyli życie: poproszę o porównanie ilu posłów PO jest normalnych, tj. jak coś powiedzą, to nie odrzuca od telewizora na kilometr (nawet jeśli się nie zgadzamy), a ilu w PiS spełnia ten warunek.
Prościej? Może i programowo są podobne. Tylko że wolę już cwaniaków z PO niż niebezpiecznych psycholi z PiS. Ci pierwsi są po prostu skuteczni, ci
Skutek koalicji byłby taki że podzieliłaby dość szybko los AWS. Ludzie odwróciliby się od nich. A tak mają układ idealny. Elektorat PiS boi się platformy, a PO PiSu. Ludzie głosują nie na partię którą popierają, ale przeciwko 'tym drugim', wybierając mniejsze zło. Skutek jest taki że te dwie partie nieustannie mają (łącznie) największą liczbę posłów po każdych wyborach.
"Rozwiązałem ten polityczny dylemat w bardzo prosty sposób: nie głosuję. W dzień wyborów zostaję w domu! Co więcej, jestem święcie przekonany, że jeśli ktoś głosuje nie ma prawa narzekać. Niektórzy lubią to przeinaczać. Mówią: "jeśli nie głosujesz, nie masz prawa narzekać", ale gdzie w tym logika? Jeśli głosujesz i wybierasz nieuczciwych, niekompetentnych polityków, a oni dobierają się do urzędów i wszystko pitolą, to jesteś odpowiedzialny za to, co zrobili. Przecież ich wybrałeś.
@KapitanKompot: Bo ta pusta kartka coś zmieni oprócz zwiększenia frekwencji czyli tak naprawdę podniesienia poparcia dla partii "siedzących" w sejmie.
Czym innym jest zdobycie 50% miejsc w sejmie przy powiedzmy 60% frekwencji niż zdobycie 50% miejsc przy 10% frekwencji. Niska frekwencjia jest nośnikiem informacji o braku zaufania i poparcia dla partii startujących w wyborach.
A jeżeli już te nasze głosy są tak ważne i jako społeczeństwo jesteśmy ważną częścią demokracji to
Nie jest to do końca prawda - bo i PIS i PO są mimo wszystko wewnętrznie zróżnicowane - np PO mieściła do niedawna i Gowina i Palikota, w PIS jest Wipler wybitnie przeciwny podatkowi dochodowemu i tak można dalej ciągnąć
Komentarze (93)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Prościej? Może i programowo są podobne. Tylko że wolę już cwaniaków z PO niż niebezpiecznych psycholi z PiS. Ci pierwsi są po prostu skuteczni, ci
Komentarz usunięty przez moderatora
wspólne cechy dopisane na siłę moim zdaniem (autor oczekuje zeby wgl nie bylo podatku vat? itp.)
akcyza na paliwo
dotacje dla rolnikow i biznesu
redystrybucja dóbr
przykładowe półprawdy
traktat lizboński
podatek dochodowy
dzieci są państwowe, nie rodziców
kłamstwa
fotoradary na drogach
wzialem pod uwage tylko pierwszą połowę z obrazka
oczywiście to nie znaczy że jestem zaślepionym zwolennikiem pisu - po prostu nie lubię
Czym innym jest zdobycie 50% miejsc w sejmie przy powiedzmy 60% frekwencji niż zdobycie 50% miejsc przy 10% frekwencji. Niska frekwencjia jest nośnikiem informacji o braku zaufania i poparcia dla partii startujących w wyborach.
A jeżeli już te nasze głosy są tak ważne i jako społeczeństwo jesteśmy ważną częścią demokracji to