jade sobie spokojnie 110 poza miastem, z przodu facet w kucki w maluchu 80 jedzie no to patrze w lusterko, za mna pusto, to wyprzedzam, a tu jak mi zza plecow nie wyskoczy facet przyklejony do kosiarki jadacy 260km/h... i tak powstal chocapic
@KtosKtoSamNieWiesz: hłe hłe, pewno ze moja wina, bo jak masz 260 na liczniku, a droga potrafi byc kreta i miec nawet niewielkie wzniesienia a ty przebywasz w ciagu 3 sekund 216metrów to na pewno zostaniesz zauwazony
@KtosKtoSamNieWiesz: Może być za tobą lekka górka, a wystarczy aby nie było widać motocyklisty zawalającego z taką prędkością. Ty nie widzisz przez chwile, wyprzedzasz, a ten już zdąży wyjechać zza wzniesienia dogonić, tym bardziej że z górki.
Jeżdżę od 12 lat dość sporo po drogach w całej Polsce, po miastach też. Zauważyłem, że tak motocykliści jak i kierowcy samochodów są @@!@ami na drodze. Kierowcy potrafią nie zjeżdżać na prawo by przepuścić motocykl czy skuter, zajeżdżają drogę, a nawet spychają (takich to bym k!$%a za łeb i maskę jego auta....).
Jednakże więcej widzę motocyklistów, którzy nie używają kierunkowskazów, zapieprzają z ogromną szybkością, robią slalomy między samochodami (oczywiście bez kierunkowskazów, no bo jak? wiocha), niebezpiecznie zmieniają pasy, olewają linnie ciągłe, jadą na wprost z lewo/prawoskrętów, mają w dupie innych i muszą wjechać na sam początek kolejki na światłach, nawet jak tym sposobem powodują zagrożenie.
Ja się staram uważać, patrzeć w lusterka, jak widzę motocykl to w miarę możliwości robię przejazd, na trasie, w mieście, w korkach itp. Ale czasem niemożliwe jest po prostu zauważyć osoby na "motorze" i/lub zareagować odpowiednio. Przytoczę taką historię:
@rozbit: Problem jest taki - dajcie nam kierowcom puszek na czterech kołach na reakcję!!! Tyle chcę od pieszych, rowerzystów i motocyklistów. Dajcie nam kierowcom szansę na reakcję.
Miałem taką sytuację, jadę na ekspresówce chce wyprzedzać patrzę lusterko (jechałem berlingo bez widoczności do tyłu). Wrzucam kierunek, patrzę znowu chce wykonać manewr i nagle WZIUM. Taki mój mały apel, MOTOCYKLISTO NIE CHOWAJ SIĘ ZA SAMOCHODEM, JEDŹ BLIŻEJ OSI DROGI !!!
@Ja_prawie_nie_klamie: w takim razie motocyklisto chowaj się ale licz się z tym że jesteś niewidoczny i zostaniesz warzywem. Nic do motocyklistów jako takich nie mam ale jak ktoś po mieście leci 150 to sorry ale jeśli się we mnie wbije to zero wyrzutów sumienia, takie prędkości to na ekspresówki i autostrady
ówce chce wyprzedzać patrzę lusterko (jechałem berlingo bez widoczności do tyłu). Wrzucam kierunek, patrzę znowu chce wykonać manewr i nagle WZIUM. Taki mój mały apel, MOTOCYKLISTO NIE CHOWAJ SIĘ ZA SAMOCHODEM, JEDŹ BLIŻEJ OSI DRO
@Ja_prawie_nie_klamie: jak się trzyma odpowiednią odległość od auta i jedzie w miarę blisko środka to jest się zauważalnym :) i wcale nie trzeba jeździć koleinami :)
Rozwala mnie, ze niezaleznie od tresci artykulu, ktory zahacza o motocyklistow zawsze dochodzi do takiego samego flame. Za kazdym razem mam wrazenie, ze ludzie maja juz przygotowane odpowiedzi i wrecz dogaduja sie co kto w jakiej kolejnosci wkleja.
Mam rowniez dziwny rozdzwiek: na necie spotyka sie multum pieniaczy, ktorych jako motocyklista jakos na drodze nie spotykam.
Cała akcja patrz w lusterka w PL nie ma dużego znaczenia. U nas kultura jazdy odbiega znacznie od innych państw. W Niemczech np. kierowcy przepuszczają motocykle, robią miejsce, uważają, a u nas typowo "polskie" myślenie.. zajadę baranowi drogę, żeby przypadkiem nie przejechał szybciej ode mnie. Takie to żałosne! Jeżdżę motocyklem, samochodem, rowerem.. i w każdym przypadku jestem równym uczestnikiem drogi jak inni! Dlaczego nie można zwracać równej uwagi na to jak się
zajadę baranowi drogę, żeby przypadkiem nie przejechał szybciej ode mnie.
@ciastk0: na szczęście takich sfrustrowanych, żałosnych frajerów (bo inaczej tego nazwać nie można) jest coraz mniej, a coraz więcej ludzi (tych normalnych) robi miejsce :) Raz miałem totalnie chorą akcję - facet mi busem zrobił miejsce z lewej strony na szerokiej jednokierunkowe drodze, okno uchylone więc jeszcze ręką machnął żebym jechał, a jak byłem na wysokości kabiny kierowcy zjechał do
@standup8: My często jeździmy na jakieś wyjazdy czy zloty grupą ok 20 motocykli, nie raz się zdarzyło że się wciskają pomiędzy nas. Raz wystraszyła mnie sytuacja jak kolega zaczął wyprzedzanie, a koleś go nie zauważył i zaczął go spychać do rowu albo np. koleś przede mną widząc z daleka korek zachamował w ostatnim momencie bez żadnej sygnalizacji. Takich sytuacji to wymieniać i wymieniać a jeżdżę tylko 3 lata.. :/
Jakby się trzymali środka swojego pasa, nie zapieprzali 150km/h po mieście i nie lawirowali między samochodami to na pewno łatwiej byłoby ich zauważyć. Nikt przecież nie chce potrącić motocyklisty.
Motocykliści to takie święte krowy. Cały czas te durne akcje ,,patrz w lusterka'', a czemu nie ma akcji ,,motocyklisto, jedź normalnie!''. Przecież nawet sami motyckliści widzą jak jeżdżą inni motocykliści. Nie po to przecież kupują ścigacze, żeby nimi jeździć 60km/h po mieście, więc
@dpc8: Jestem motocyklistą, tu nie chodzi o tych baranów, którzy prują ile fabryka dała i między pasami ruchu, chodzi o to że nawet jadąc przepisowo i spokojnie często kierowcy samochodów nie zauważają motocykli.
@fenomenalnie_miotam: niektórzy nie zauważają, a innych po prostu boli d--a, że sobie śmigasz obok. W zeszłym roku jeden cham nie chciał mnie puścić do tego stopnia, że wjechał aż na pas do skrętu w lewo, pomimo tego, że jechał na wprost. Włączyłem kierunkowskaz i sobie spokojnie czekałem, nie będę się kopał z koniem. korek ruszył kawałek, facet musiał podjechać bo za mną pojawił się pojazd skręcający w lewo, więc musiał
Ciekawe, że na filmiku wszyscy motocykliści poruszają się tak samo szybko, jak reszta ludzi i rozmiary maja takie, jak reszta ludzi.
Na drodze wielu porusza się duuużo szybciej a motocykl jest dużo mniejszy od auta.
Nie chcę generalizować, ale zdarzało mi się być zaskoczonym, że wyprzedza mnie motocykl, kiedy 2 sekundy wcześniej nikogo we wstecznym lusterku nie widziałem.
Komentarze (139)
najlepsze
Jak taki chce jechać 200km/h na #!%%@iku to niech wie ze moge go przeoczyć patrząc 9/10 czasu do przodu a 1/10 do lusterka.
@spoogie:
Nikt nie domaga się patrzenia co 2 sek, chodzi głownie o manewry. Tymczasem wielu kierowców potrafi nie zauwazyc nawet samochodów przy takich
ja chcę takie coś na auto...
Jednakże więcej widzę motocyklistów, którzy nie używają kierunkowskazów, zapieprzają z ogromną szybkością, robią slalomy między samochodami (oczywiście bez kierunkowskazów, no bo jak? wiocha), niebezpiecznie zmieniają pasy, olewają linnie ciągłe, jadą na wprost z lewo/prawoskrętów, mają w dupie innych i muszą wjechać na sam początek kolejki na światłach, nawet jak tym sposobem powodują zagrożenie.
Ja się staram uważać, patrzeć w lusterka, jak widzę motocykl to w miarę możliwości robię przejazd, na trasie, w mieście, w korkach itp. Ale czasem niemożliwe jest po prostu zauważyć osoby na "motorze" i/lub zareagować odpowiednio. Przytoczę taką historię:
Kilka
http://youtu.be/6BGA6SQjuFk
@Ja_prawie_nie_klamie: jak się trzyma odpowiednią odległość od auta i jedzie w miarę blisko środka to jest się zauważalnym :) i wcale nie trzeba jeździć koleinami :)
Mam rowniez dziwny rozdzwiek: na necie spotyka sie multum pieniaczy, ktorych jako motocyklista jakos na drodze nie spotykam.
A ja:
-
@ciastk0: na szczęście takich sfrustrowanych, żałosnych frajerów (bo inaczej tego nazwać nie można) jest coraz mniej, a coraz więcej ludzi (tych normalnych) robi miejsce :) Raz miałem totalnie chorą akcję - facet mi busem zrobił miejsce z lewej strony na szerokiej jednokierunkowe drodze, okno uchylone więc jeszcze ręką machnął żebym jechał, a jak byłem na wysokości kabiny kierowcy zjechał do
Motocykliści to takie święte krowy. Cały czas te durne akcje ,,patrz w lusterka'', a czemu nie ma akcji ,,motocyklisto, jedź normalnie!''. Przecież nawet sami motyckliści widzą jak jeżdżą inni motocykliści. Nie po to przecież kupują ścigacze, żeby nimi jeździć 60km/h po mieście, więc
Na drodze wielu porusza się duuużo szybciej a motocykl jest dużo mniejszy od auta.
Nie chcę generalizować, ale zdarzało mi się być zaskoczonym, że wyprzedza mnie motocykl, kiedy 2 sekundy wcześniej nikogo we wstecznym lusterku nie widziałem.
Takie