Nigdy nie potrafiłem zrozumieć ludzi zostawiających za sobą syf. Nie maja problemu by przytargać 10 puszek piwa ważących 5 kg, ale żeby zabrać z powrotem ze sobą 20 dg aluminium tu już ciężko.
@Cieplokrwisty: Puszki to jeszcze pół biedy, zawsze znajdzie się jakiś złomiarz, który to podniesie (żeby nie było - tego też nie popieram). Gorzej jak matoły wypieprzają tak w krzaki szklane czy plastikowe śmieci :|
@Cieplokrwisty: Puszki jak puszki, do tego w dość obleganym miejscu, na wyspie we Wrocławiu puszki na trawie mnie nie burzą, bo wiem, że za max 10 minut ich nie będzie, tak samo butle na kaucji, ale rzucanie szkła i śmieci do wody to już zwykłe chamstwo.
Niekoniecznie dla gimbazy. Syf potrafi zrobić każdy, a najbardziej zażenowany byłem zachowaniem studenta (sądząc z wyglądu i tematów rozmów) który ostentacyjnie wyrzucił pustą butelkę do Wisły i chyba był z siebie dumny.
chodzę co rano do pracy przez Wyspę Słodową....... Facepalm. I lepiej nawet nie myśleć ile śmieci jest wodzie dookoła. To nie wypicie piwka w plenerze powinni tam karać ale beztroskie robienie chlewu przez fajną młodzież.
A ja zwrócę się do studentów Warszawy. Zrobiło się ciepło, więc wielu chce sobie wyruszyć w plenerek i wypić zimne piwko nad Wisłą chociażby i właśnie o tą Wisłę się rozchodzi. Sam tam często jestem ale tam nawet czasem nie ma gdzie usiąść bo butelki porozwalane, szkło wszędzie na tych schodkach albo wszędzie puszki się walające czy butelki. Na prawdę czy tak ciężko jest to po skończeniu włożyć w siateczkę i postawić
do tej "kolekcji" osób zaśmiecających dorzuciłbym również i tzw."ryboli" dla których hasło "na ryby" znaczy "nie p!#$@@% polej" charakteryzują się oni tym że sprzętu mają przy sobie od cholery i ciut ciut, lecz zależy im na tym by po prostu się nawalić, a to co potem pozostawiają wokół siebie to normalnie chlew(sam też niekiedy wyskakuję z kijem nad wodę i obserwuję spławik a przy okazji "zachowania ryboli" i najczęściej prowadzi to do
U mnie w bloku mieszka jakaś dziwna osoba, która od niedawna ma w zwyczaju ok. godziny 21. wyrzucać przez okno śmieci w plastikowym worku (chociaż ma 2 kroki do zsypu na swoim piętrze). Często też lecą bonusy w postaci butelek po wódce i coli. A to wszystko leci na trawnik, po którym spacerują ludzie z psami. Także nie dość, że burak, bo śmieci dzień w dzień, to jeszcze jak kogoś walnie w
Miałem właśnie robić jakiś wykop o tym. Wczoraj widziałem 3 takie sytuacje jak dresiarnia siedzi na ławce, popija piwko, fajnie, ciepło, wiosna, kto by nie chciał. Ale odchodząc oczywiście butle zostawili pod trzepakiem. Jak zwróciłem uwagę gdy odchodzili, że zapomnieli butelek to mało po ryju nie dostałem. Przy dwóch kolejnych okazjach niestety nie próbowałem szczęścia. Buractwo!
sam na tym ubolwem, bo niedaleko osiedla mam fajne nieuzytki, gdzie można iść na spacer z psem czy pobiegać, ale z dnia na dzień coraz większy śmietnik się robi :(
Dziwi mnie, że szkoły już nie robią czynów społecznych, za moich czasów, dyrektor zamiast zajęć organizował sprzątania 1 dnia + podniesiona ocena z zachowania. A teraz... dziecko nie może, bo się pokaleczy...
Komentarze (80)
najlepsze
Niekoniecznie dla gimbazy. Syf potrafi zrobić każdy, a najbardziej zażenowany byłem zachowaniem studenta (sądząc z wyglądu i tematów rozmów) który ostentacyjnie wyrzucił pustą butelkę do Wisły i chyba był z siebie dumny.
ekologia... pftttttttttttttt
sam na tym ubolwem, bo niedaleko osiedla mam fajne nieuzytki, gdzie można iść na spacer z psem czy pobiegać, ale z dnia na dzień coraz większy śmietnik się robi :(
Dziwi mnie, że szkoły już nie robią czynów społecznych, za moich czasów, dyrektor zamiast zajęć organizował sprzątania 1 dnia + podniesiona ocena z zachowania. A teraz... dziecko nie może, bo się pokaleczy...
ehh:/
Komentarz usunięty przez moderatora