Swoją droga niektórzy ludzie są bardzo łatwowierni/ufni. Aż za bardzo.
Mała historyjka.
1,5 roku temu zwiedziłem trochę Europy na stopa. I jakież było moje zdziwienie, jak we Francji zatrzymał się koleś (całkiem niezłym autem) i zapytał, czy mam prawko. Odpowiedziałem twierdząco, więc ten stwierdził, że jest zmęczony i chętnie się prześpi na tylnym siedzeniu, podczas gdy ja mam się ciągle trzymać kierunku na Lyon, nie rzekraczać bodajże
w niektorych krajach nie panuje nawet zwyczaj zamykania domów, z powodu tego, iż ludzie ufaja sobie nawzajem i z samej mentalnosci niedopuszczalne jest zabranie cudzejś własności.
@Sudokuu: No Muzułmaninem ani Murzynem zdecydwanie nie jestem, więc może dlatego mi zaufał i mnie wziął do auta.
Ale masz rację. Tu będzie historia nr 2.
Już ktoś inny obiecał mi, że podwiezie mnie do samego paryża, bo akurat tam jedzie z towarem. Więc byłem bardzo zadowolony, gdyż akurat się tam kierowałem. No i owszem, zostałem wysadzony w Paryżu, ale w jakiejś dalekiej od centrum dzielnicy, w której zobaczyć rodowitego francuza
@Gorion103: Czasami przez człowieka przemawia zwykła empatia i to bierze górę nad rozsądkiem. Przez takich ludzi choćby matka z dzieckiem rodziła na środku ulicy taki człowiek się nie zatrzyma, bo już raz nauczkę dostał. Zabić takich to za mało.
Komentarze (10)
najlepsze
Swoją droga niektórzy ludzie są bardzo łatwowierni/ufni. Aż za bardzo.
Mała historyjka.
1,5 roku temu zwiedziłem trochę Europy na stopa. I jakież było moje zdziwienie, jak we Francji zatrzymał się koleś (całkiem niezłym autem) i zapytał, czy mam prawko. Odpowiedziałem twierdząco, więc ten stwierdził, że jest zmęczony i chętnie się prześpi na tylnym siedzeniu, podczas gdy ja mam się ciągle trzymać kierunku na Lyon, nie rzekraczać bodajże
w niektorych krajach nie panuje nawet zwyczaj zamykania domów, z powodu tego, iż ludzie ufaja sobie nawzajem i z samej mentalnosci niedopuszczalne jest zabranie cudzejś własności.
Ale masz rację. Tu będzie historia nr 2.
Już ktoś inny obiecał mi, że podwiezie mnie do samego paryża, bo akurat tam jedzie z towarem. Więc byłem bardzo zadowolony, gdyż akurat się tam kierowałem. No i owszem, zostałem wysadzony w Paryżu, ale w jakiejś dalekiej od centrum dzielnicy, w której zobaczyć rodowitego francuza
Komentarz usunięty przez moderatora