Niezależnie od tego, czy ta historia jest prawdziwa, zmyślona lub podkoloryzowana- takie są realia w policji. Przykład? Padłem ofiarą rozboju i zastraszenia, zabrano mi telefon, przebito oponę w samochodzie i grożono nożem. Miało to miejsce w mieście, w którym nie byłem zameldowany. Wróciłem na piechotę do domu, skąd zadzwoniłem po policję i wszystko opisałem. Radiowóz przyjechał po 40 minutach i zabrali mnie do granicy z miastem(!), w którym to się wydarzyło, skąd
@bez_spojlera: I właśnie o to chodzi. Ofiary podobnych przypadków zniechęci się do zgłaszania, one same zrobią to samo wśród swoich znajomych, granicę kradzieży jako przestępstwa podniesie się 4-krotnie i statystyki na papierze będą wyglądały tak dobrze jak w żadnym innym kraju. Proste? Proste!
@bez_spojlera: Kraść złodzieje mogą a jak już się złapie takiego to k@#!A obowiązku oddania ukradzionego mienia nie ma bądź zwrotu jego równowartości z twojego opisu wynika. Trza specjalnie jeszcze tracić czas na pozew cywilny. Powinno być zaś jak złapią klienta wyrok za kradzież i zwrócenia kosztów ukradzionego mienia.
Policja nie jest już żadną służbą a tym bardziej dla obywateli, to kolejny urząd, w którym ludzi traktuje się jak petentów.
Co innego jak jeden z drugim policmajster złapią kogoś z puszką piwa w parku albo jakiegoś smarkula przechodzącego na czerwonym - o, wtedy pokazują jak działają trybiki władzy...
@kukenkino: Każdy telefon na 112, 997 powinien zaczynać się od przyznania króciutkiego numeru np "Witaj, twój numer to 563, proszę czekać na zgłoszenie operatora", nie wiem ile jest zgłoszeń dziennie. I mając taki numer, wchodzimy na stronę i podajemy datę, numer i piszemy czy inwerwencja przyniosła skutek czy k$$$y znowu się leniły. Operatorzy i jednostka były by rozliczani z pracy. A nie z widzimisię.
W 2005 roku, w nocy, ktoś przytulił sobie 2 lampki sygnalizacyjne od napędów bramowych. BTW - nic innego się nie dało na szybko ukraść, ponieważ dwa razy wcześniej już ukradziono całe napędy (2x2szt) i obecnie napędy były zakotwiczone, w oplocie z grubej spawanej stali i nie do ruszenia.
Pomyślałem sobie, że poszukam tych lampek na allegro - no i patrz - jest aukcja wystawiona kilka godzin po kradzieży, używane lampki NICE, no patrz - moje miasto. Przypadek...
Policja z dowolnego komisariatu ma obowiazek przyjac od Ciebie zeznania i wyslac je do komisariatu wlasciwego sprawie, ale licz sie z tym ze mozesz zostac potem wezwany na ten komisariat (wlasciwy sprawie) w celu uzupelnienia zeznan, czy chocby przegladniecia ksiazeczki ze zdjeciami miejscowego elementu.
W sumie sam to kiedy przechodzilem, moj dowod zostal skradziony, zlozylem zawiadomienie na komisariacie na jakiejs wiosce (czynnym godzine dziennie, w poniedzialki, srody i piatki). Potem zostaly papiery
@Tapirro: Tak, niech bank sie sadzi o oszustwo, a poszkodowany w kradziezy kompletnie w to nie miesza. W przypadku prob kontaktu osobistego lub telefonicznego mowilem tylko: "Prosze sie kontaktowac z Komisariatem nr. X w Krakowie, sprawa XXX/XX. Do widzenia".
Jak czytam na internecie historie, jakie ludzie maja problemy po kradziezy dowodu, to wlos sie jezy na glowie i choc juz nie pamietam nawet jak policjant ktory mnie przed tym ostrzegl
Mój brat szedł około 1-szej w nocy na przystanek do domu (po imprezie). Za nim pojawiła się grupka dresów. Na szczęście tuż obok jechał patrol policji. Brat zatrzymał wóz i powiedział, czy nie mogli by czegoś zrobić bo zaraz się na niego rzucą. Przemili policjanci powiedzieli, żeby się nie przejmował tylko poczekał na autobus i że nic się na pewno nie stanie, po czym szybciutko odjechali. Oczywiście brat nie usłuchał naszych kochanych
kolejny przykład (w moim życiu nie wiem już który) na to jak policja jest przydatna i należy im się dozgonna wdzięczność wszystkich maluczkich obywateli. Było to jakieś 4 lata temu kiedy byłem na studiach. Wychodzę sobie z kumplem i naszymi dziewczynami z pubu. Idziemy na przystanek i czekamy na autobus. Niedaleko kilku śmieci w białych szeleszczących strojach z paskami demolują inny przystanek. Typowi polscy nastolatkowie wychowani na klatce schodowej. Nie chcemy żadnych
pały to żołnierze rządzącej mafii... jeśli nie ma na horyzoncie perspektywy uj@!!nia cie jakąś karą pieniężna to po prostu sp#%#%@$aj, sam sobie rozwiązuj problemy, a im daj posiedzieć albo pospać w samochodzie czy przy biurku. Pały to k!$$y i nie mowie tego dlatego, ze podoba mi sie hasło JP ale dlatego, ze ilekroc zostało mi cos ukradzione (kurtka, rowery, telefon) to zawsze po ustawowym terminie dostawałem list polecony z obwieszczeniem, ze nie
I tacy ludzie mają na tyle ciężką pracę, że muszą przechodzić na wcześniejszą emeryturę... Takich, którym by się ona należała (ze względu na niebezpieczną lub ciężką pracę) w tej formacji, jest pewnie mniej niż 1000 w całej Polsce. Czym ryzykuje policjant siedzący za biurkiem, czy stojący z suszarką? Chyba tym, że się kataru nabawi... Jeszcze im władza uderza do głów.
Policja dzisiaj pomaga wpływowym, bo mają znajomości i mogą narobić problemów, natomiast olewa i ignoruje normalnych obywateli, bo co im taki gostek zrobi...
Komentarze (94)
najlepsze
@bez_spojlera: I właśnie o to chodzi. Ofiary podobnych przypadków zniechęci się do zgłaszania, one same zrobią to samo wśród swoich znajomych, granicę kradzieży jako przestępstwa podniesie się 4-krotnie i statystyki na papierze będą wyglądały tak dobrze jak w żadnym innym kraju. Proste? Proste!
Policja nie jest już żadną służbą a tym bardziej dla obywateli, to kolejny urząd, w którym ludzi traktuje się jak petentów.
Co innego jak jeden z drugim policmajster złapią kogoś z puszką piwa w parku albo jakiegoś smarkula przechodzącego na czerwonym - o, wtedy pokazują jak działają trybiki władzy...
A artykułu nawet mi się nie
W 2005 roku, w nocy, ktoś przytulił sobie 2 lampki sygnalizacyjne od napędów bramowych. BTW - nic innego się nie dało na szybko ukraść, ponieważ dwa razy wcześniej już ukradziono całe napędy (2x2szt) i obecnie napędy były zakotwiczone, w oplocie z grubej spawanej stali i nie do ruszenia.
Pomyślałem sobie, że poszukam tych lampek na allegro - no i patrz - jest aukcja wystawiona kilka godzin po kradzieży, używane lampki NICE, no patrz - moje miasto. Przypadek...
No
Ja pamietam jak kiedys wrocilem z pracy a ze to system zmianowy jakos po 22, a ze bylem mlody pomyslalem by sobie pograc w kosza przed snem.
Ola boga, po 15 min gry do obok polozonego placu zabaw przybyla grupa wyrostkow i zaczela w ferworze swych mlodzienczych lat demolowac
Komentarz usunięty przez moderatora
k##!a, ja widze, że takie rozmowy z urzednikami etc. trzeba nagrywać bo oni już wprost mówią, że mają Cie w dupie!
W sumie sam to kiedy przechodzilem, moj dowod zostal skradziony, zlozylem zawiadomienie na komisariacie na jakiejs wiosce (czynnym godzine dziennie, w poniedzialki, srody i piatki). Potem zostaly papiery
Jak czytam na internecie historie, jakie ludzie maja problemy po kradziezy dowodu, to wlos sie jezy na glowie i choc juz nie pamietam nawet jak policjant ktory mnie przed tym ostrzegl