W mięsie z Polski odkryto rakotwórczy antybiotyk?
Czeska Państwowa Inspekcja Weterynaryjna (SVS) odkryła w sklepie mięsnym w Morawskiej Ostrawie pochodzącą z Polski koninę z zawartością zakazanego w UE antybiotyku - fenylbutazonu. Środek ten stosowany u ludzi może mieć działanie rakotwórcze.
t.....i z- #
- #
- #
- #
- 71
Komentarze (71)
najlepsze
@Capo_Bastone: Nie piję, nie palę, uprawiam dużo sportu. Na coś w końcu muszę umrzeć;)
wierzysz w to? Akurat w przetwórstwie spożywczym mamy się czym chwalić. Tymczasem, mające miejsce od niedawna w rożnych krajach kontrole polskiego mięsa, z przypadkami wykrycia nieprawidłowości oraz nagłaśnianie tych przypadków w mediach europejskich, podczas gdy wcześniej do polskiego mięsa służby sanitarne zagranica nic nie miały, świadczy o tym, że to nie przypadek.
Wydaje się, że polskie mięso stało
Która smakowała jak kurczak.
Fenylbutazon, to stosowany do niedawna w medycynie lek przeciwzapalny, niesterydowy, rzadko, bo rzadko w dawkach terapeutycznych bywał zwłaszcza toksyczny dla nerek.
Owszem jest zakazany, ale w śladowych stężeniach, w jakich znaleziono go w mięsie nie jest toksyczny.
Zresztą w UK eż udało im się sprzedać konie biorące ten sam lek. Do Francji. Żałoby narodowej nie było.
Sól drogowa, zepsuty susz jajeczny, padlina, "odświeżane wędliny", mięso w ukrytych pomieszczeniach i to wszystko pod okiem sanepidu czy inspektorów weterynarii. Może przez te czeskie kontrole choć na jakiś czas jakość żywności się poprawi, choć szansa raczej nie duża.
Ale i to nie zadziała, bo wystarczy podarować ajfona :)
Mimo wszystko - Czesi my pamiętamy!