Szkoła óczy.
czyli jak szkoły od małego robią z ludzi idiotów. Maksymalnie można było uzyskać 3 punkty.Siostra jest w drugiej klasie szkoły podstawowej i przyszła do mnie z zapytaniem "Ale o co chodzi? 4x3 i 3x4 to jest to samo, tak?". Ja uważam, że tak. Szkoda, że nauczycielka już nie. POZIOM ABSURDU OSIĄGNIĘTY
MCMXCVII z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 705
Komentarze (705)
najlepsze
Dziecko poprawnie rozwiązało zadanie, ale tu nie o to chodzi. Chodzi o fakt POSŁUSZEŃSTWA. Jeśli wybiegasz naprzód i rozwiązujesz zadania, ZANIM nauczyciel opisze zadanie, dodając 'pod-polecenie': "najpierw wpiszcie liczbę kwiatków, a potem grządek", dostajesz taką karę jak ta dziewczynka. Zdolniejsze dzieci szybko rozwiążą zadania po swojemu, jednak tu chodzi o to, by ZASTOSOWAŁY się do polecenia nauczyciela i moim zdaniem w tym jest problem.
Nasze społeczeństwo od dziecka jest uczone posłuszeństwa wobec "władzy", przez co wiele osób ma problem z wyjściem z tej roli - z zawalczeniem o własne prawa, z postawieniem się "władzy" w późniejszym dorosłym życiu (bo kto się stawiał nauczycielom, kiedy ci niesprawiedliwie traktowali dzieci? - nieliczni).
Taka
http://www.youtube.com/watch?v=pIAoJsS9Ix8.
Nauczanie wyniosło nas ponad zwierzęta ale też nas ogranicza - wyłącza myślenie. Z jednej strony dobrze bo możemy wykorzystać mózg do innych zadań, z drugiej strony źle bo możemy bezmyślnie powielać złe wzorce.
Polecenie to "Nazwij rzecz na obrazku". Dziecko wpisało パプリカ ('papurika', czyli papryka), a nauczycielka napisała obok, że wcale nie papryka, tylko 'piiman', czyli też papryka (inna nazwa, szersze pojęcie) i oczywiście nie zaliczyła odpowiedzi. Tak więc takie kwiatki to na całym świecie, jak długi i szeroki ;)
Ostatnio kwejka zawojowało błędnie rozwiązane zadanie dla uczniów podstawówki 6/2(1+2) (wynikiem jest 9, a spora część ludzi utrzymuje że 1 nawet po podaniu dowodów). Co się dzieje z tym krajem?
Zwątpiłem przez to w ludzi.
xD
Do dziś pamiętam, jak w gimbazie na polskim analizowaliśmy fragment "Krzyżaków", gdzie była opisana bitwa pod Grunwaldem. Na końcu sceny rycerze przynieśli Jagielle ciało von Jungingena, a Jagiełło uronił łzę, bo "przelało się tyle chrześcijańskiej krwi" - wiadomo, typowa sienkiewiczowska sztampa.