@Biune: Nie tak dawno byłem w przygranicznym Svidniku i rzeczywiście cyganów tam od groma. Jak tylko zobaczyli auto na polskich numerach to zaczęli swój szturm na nas :S Po za tym całe miasto wygląda jakby życie zatrzymało się w nim jakieś 30 lat temu.
Jak pierwszy raz pojechałam na Słowację - "na południe od Nowego Targu", to byłam mocno zszokowana. Jak tylko przekroczyłam Polską granicę, to nagle zaroiło się przed moimi oczami od cyganów. To było lato, więc łazili po wszystkich wioskach, przez które przejeżdżałam. Przy drodze co rusz stały cygańskie dzieciaki sprzedające jagody i kurki (bałabym się zatrzymać). Niestety na Słowacji cyganie, to prawdziwa plaga! Grrr!
@Famina: Spisz cały obsadzony Cyganami. Lewocza przed południem pełna była ciemnych facetów toczących wózki z dziećmi po wąskich uliczkach. Przed marketami też całe ich tabuny. Nigdy nie widziałam ich w takim stężeniu.
Szczerze dziwi mnie stereotyp, że Polska jest zacofanym krajem. Jedyne co oni tam mają pobudowane to jako takie autostrady (trzeba patrzeć tu przez pryzmat wielkości geograficznej tego kraju) i niektóre większe miasta typu przygraniczny Poprad. A tak to jedzie się przez dziurawe drogi i cygańskie wioski.
@Biune: Podobny stereotyp funkcjonuje w Czechach - ogólnie mam takie duże przeczucie, że Czesi - szczególnie Ci starsi mają uprzedzenia do Polaków. Taka sytuacja : Pojechałem do Pragi (daleko nie mam) kupić sprzęt komputerowy bo akurat w rodzimej dystrybucji był już nie dostępny a na dostawę trzeba było czekać dość długo. Doszedłem do wniosku, że nie ma na co czekać, więc wziąłem gotówkę i wsiadłem w auto wcześnie potwierdzając u Czechów
nas też z jakiegoś powodu "karmi" się informacjami zza oceanu a o południowych sąsiadach nie mówi nic. Nasze media ekscytują nas np strzelaniną w jakiejś pipidówie w stanach a na temat tego co się dzieje w czechach czy słowacji jest kompletna cisza medialna. Chyba że wyskoczy jakaś afera typu "podrabiany alkohol", której nie można już przemilczeć. Rozumię historyczne animozje ale i tak trochę to dziwne.
@metalowydurszlak: No niestety, po upadku żelaznej kurtyny media ciągle są skierowane na zachód, mimo iż ludzie już się zdążyli zachłysnąć i się ogarniają.
a tam, ja do Słowaków jak i Czechów nic nie mam, biorę ich za najbliższych braci naszej narodowości, w zasadzie prawie jak nasi, gdy się spotka Słowaka gdzieś daleko za granicą. A tam jakieś pojedyncze przypadki.. może nawet wspólna cecha narodowa, narzekanie na pierdoły hehe. Myślę że raczej nie są tak zdystansowani do nas jak Litwini.
@stachv: litwini w większości są do nas na dystans strzału z karabinu. To, jak traktują polaków, jak jest nasz naród u nich dyskryminowany, a my im włazimy w dupy, to woła o pomstę do nieba...
@stachv: Nasi, nasi, zupełnie nasi - szczególnie widać w przypadku komunikacji. Każdy po swojemu, wszyscy się rozumieją. Wspólna grupa językowa, Europa Środkowa - bracia, rzeczywiście, wyraziste. :)
Kiedy w zeszłym roku byłam w Bratysławie zdziwiłam się jaka jest... mała. I w sumie mało przypomina stolicę. Co ciekawe Słowacy najwyraźniej zdają sobie z tego sprawę, bo na straganach z pamiątkami pełno było koszulek w stylu "Where the fuck is Bratislava". :) Fajnie, że mają do siebie trochę dystansu.
Wszyscy byli bardzo mili (podróżowałam stopem) chociaż przeważała opinia "Co tu robicie, w Bratysławie nic nie ma, jedźcie w góry!". Ale nie
@mrowkojad: W ogóle, czesko-słowackie ZOO są świetne. Zdecydowana większość jest miła i na wyższym, ładniejszym poziomie niż nasze.
A "małość" Bratysławy - napisałam to poniżej. Oni nie mają ciśnienia na życie w miastach, nie potrzebują tego. Słowakowi odpowiada spokój i sielankowość - stolica jak całe państwo, klimaty małomiasteczkowe. :) Sporą szansę rozwoju mają Koszyce - przypominam, Europejska Stolica Kultury 2013. Sporo się tam dzieje, również kulturalnie. Udział młodych ludzi w tymże:
@simsoniak: Nie byłam w żadnym czeskim zoo ale mogę polecić to w Budapeszcie, jest ogromne i naprawdę rewelacyjne, chyba najlepsze w jakim byłam mimo braku mrówkojadów. :)
W Bratysławie w środku zoo jest mały las, w którym mieszkają jelonki i takie tam i biegają sobie samopas. I dinozaury z plastiku ale one nie biegają.
Komentarze (125)
najlepsze
Heh, no ciekawe skąd się to wzięło, może rzecznik się wypowie.
Chyba ukraińskich krówek jeszcze nie poznali...
Wszyscy byli bardzo mili (podróżowałam stopem) chociaż przeważała opinia "Co tu robicie, w Bratysławie nic nie ma, jedźcie w góry!". Ale nie
A "małość" Bratysławy - napisałam to poniżej. Oni nie mają ciśnienia na życie w miastach, nie potrzebują tego. Słowakowi odpowiada spokój i sielankowość - stolica jak całe państwo, klimaty małomiasteczkowe. :) Sporą szansę rozwoju mają Koszyce - przypominam, Europejska Stolica Kultury 2013. Sporo się tam dzieje, również kulturalnie. Udział młodych ludzi w tymże:
W Bratysławie w środku zoo jest mały las, w którym mieszkają jelonki i takie tam i biegają sobie samopas. I dinozaury z plastiku ale one nie biegają.