Czyli w skrocie - religia to pic na wode; ktos sie w pore zorientowal i trzepie kase na owieczkach od zarania dziejow; my, z pokolenia na pokolenie powtarzamy te same bzdury?
Mamy "zaprogramowaną" wiarę od urodzenia -> Wiara w Boga jest w nas zaprogramowana od chwili narodzin
Pierwsze zdanie nie znaczy nic innego, niż tendencje do wiary w zjawiska irracjonalne. Drugie, przekabacone, zdradza brak umiejętności czytania ze zrozumieniem bądź działanie celowe...
Moim zdaniem tekst ten to rozpaczliwa próba jakiegoś ateisty na udowodnienie, że Bóg nie istnieje.
Akurat ze mną było odwrotnie. Im stawałem się starszy, tym bardziej utwierdzałem się w przekonaniu, że istnieje Coś, co rządzi Światem.
Dla mnie dowód na to jest banalny - Wszechświat, a konkretnie energia która się w nim znajduje (coś musiało dać jej początek) oraz życie (nie wydaje mi się żeby przypadkowo parę atomow się połączyło, i nagle
Czy to, że ksiądz ma wyznaczone ceny ? Że wszystko jest zogranizowane aby ciągnąć jak największe zyski ? Czyż to nie jest komercjalizacja ?
chrzest
komunia
bieżmowanie
ślub
pogrzeb
Czy to nie jest jakaś ciągłość finansowa ? Już nie mówiąc o co niedzielnych "napiwkach". Co się stało z tzw. "Co łaska" ? Teraz bez grubego portfela nie można wziąć ślubu, aby nie być "grzesznikiem" trzeba słono płacić.
O co ci chodzi z tą komercjalizacją CzYczer? Nie mysle zeby bylo az tak źle.
Przy okazji zacytuje Franciszka Pieczkę z jednego filmu, którego tytułu już nie pamiętam: "Kto wierzy w niebo, pójdzie do nieba, a kto wierzy w nic, pójdzie w nic"
Komentarze (8)
najlepsze
Mamy "zaprogramowaną" wiarę od urodzenia -> Wiara w Boga jest w nas zaprogramowana od chwili narodzin
Pierwsze zdanie nie znaczy nic innego, niż tendencje do wiary w zjawiska irracjonalne. Drugie, przekabacone, zdradza brak umiejętności czytania ze zrozumieniem bądź działanie celowe...
Akurat ze mną było odwrotnie. Im stawałem się starszy, tym bardziej utwierdzałem się w przekonaniu, że istnieje Coś, co rządzi Światem.
Dla mnie dowód na to jest banalny - Wszechświat, a konkretnie energia która się w nim znajduje (coś musiało dać jej początek) oraz życie (nie wydaje mi się żeby przypadkowo parę atomow się połączyło, i nagle
chrzest
komunia
bieżmowanie
ślub
pogrzeb
Czy to nie jest jakaś ciągłość finansowa ? Już nie mówiąc o co niedzielnych "napiwkach". Co się stało z tzw. "Co łaska" ? Teraz bez grubego portfela nie można wziąć ślubu, aby nie być "grzesznikiem" trzeba słono płacić.
Przy okazji zacytuje Franciszka Pieczkę z jednego filmu, którego tytułu już nie pamiętam: "Kto wierzy w niebo, pójdzie do nieba, a kto wierzy w nic, pójdzie w nic"